Tyle firm otwiera się na Kujawach i Pomorzu, a tyle zamyka. Sprawdziliśmy [najnowsze dane]

- Przez rok szukałem pracy, niestety. Byłem zmuszony otworzyć firmę. Gdyby mi ktoś trzy lata temu powiedział, że będę prowadził zieleniak, to bym go wyśmiał - mówi pan Jarek, który prowadzi sklep z warzywami i owocami na bydgoskim Szwederowie. - Szczerze? Gdyby ktoś dał mi bezpieczny etat w firmie, od razu bym ten mój sklep zamknął.
Na Kujawach i Pomorzu przybywa firm.

Polacy zakładają coraz więcej firm, m.in. w naszym regionie. Na koniec zeszłego roku w Kujawsko-Pomorskiem zarejestrowanych było o 6 tysięcy więcej biznesów niż 12 miesięcy wcześniej. Jednak sporo zostało też zlikwidowanych.
Przez rok przybyło w naszym województwie 6,5 proc. firm. Choć przedsiębiorcy narzekają, to wciąż powiększa się grono tych, którzy decydują się na własny interes.

I tak np.: w 2016 roku mieliśmy na Kujawach i Pomorzu 194 099 firm, w 2017 - 195 717, 2018 - 197 657, 2019- 203 548, 2020 - 209 750, 2021 - 215 723 - wynika z danych Urzędu Statystycznego w Bydgoszczy.

- W 2021 r. zarejestrowano 16,7 tys. nowych podmiotów w naszym województwie, czyli o 6,5 proc. więcej niż przed rokiem. Przez cały zeszły rok zlikwidowanych zostało 10,4 tys. firm, czyli o 14,1 proc. więcej niż w 2020 roku - informuje Michał Cabański, specjalista z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Badań Regionalnych Urzędu Statystycznego w Bydgoszczy.

W naszym regionie mamy najwięcej firm handlowych i naprawy pojazdów samochodowych (21,3 proc). Kolejne miejsca zajmuje budownictwo (14,5 proc.) oraz przetwórstwo przemysłowe i działalność profesjonalna, naukowa oraz techniczna (po 8,5 proc.).

- Wróciłem z Wielkiej Brytanii, bo już nie byłem w stanie dłużej znieść rozłąki z rodziną.łem pracy, ale nie udało się jej znaleźć, więc otworzyłem własną firmę - mówi pan Sebastian z Rudzkiego Mostu (Tuchola). - Nie narzekam na brak zleceń, oferuję usługi budowlane z hydraulicznymi. Podobne rzeczy robiłem w Anglii, ale tam nie było aż takich kosztów, jak w Polsce. Na szczęście, mam co robić i zarabiam. Nieźle! Ale znam takich, którzy mówią, że, gdyby znalazł się jakiś etat, to od razu zamkną firmy. Mają je tylko dlatego, że nie znaleźli innej pracy.

Inni zaś odchodzą z etatów na własne.

Bilans zysków i strat przesądził o tym, że znaczna część osób zatrudnionych w różnych formach zdecydowała się na otwarcie własnej działalności gospodarczej - mówi cytowana przez MondayNews Aldona Międlar-Adamska z Kancelarii Ars Aequi.
Jak stwierdza Andrzej Głowacki, prezes Grupy Kapitałowej DGA, od wielu lat corocznie ok. 300 tys. przedsiębiorców likwiduje tego typu działalność i tyle samo osób ją otwiera. Zatem bilans mniej więcej wychodzi na zero lub nieco powyżej bądź czasem poniżej tej wartości. Z obserwacji eksperta wynika, że decyzje o rozpoczęciu samozatrudnienia są następstwem m.in. wymogów pracodawców.

Ale warto zwrócić uwagę na to, że w czasie pandemii powstały nowe nisze i możliwości dla przedsiębiorców z branż informatycznych, medycznych, usług elektronicznych czy e-commerce. Dynamiczny rozwój tych sektorów spowodował, że Polacy postanowili uruchomić własne biznesy, które można prowadzić w formie JDG, bez wychodzenia z domu i inwestowania w kosztowną infrastrukturę -komentuje Aldona Międlar-Adamska.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii zaznacza, że analiza liczby aktywnych działalności gospodarczych wskazuje na utrzymujący się dodatni bilans firm zarejestrowanych w CEIDG.

1 stycznia 2022 roku było ich w Polsce 2,58 mln. Jest to o ok. 57 tys. więcej niż przed rokiem i znacznie więcej niż w latach ubiegłych (2019.01.01 - 2,405 mln, 2020.01.01 - 2,460 mln, 2021.01.01 - 2,523 mln, 2022.01.01 - 2,580 mln).

- W najbliższych tygodniach spodziewam się zmiennej dynamiki, ze względu na bieżącą sytuację. Niektóre osoby prowadzące JDG, w odpowiedzi na wprowadzenie tzw. Polskiego Ładu, będą rozważały podjęcie działalności w oparciu o inną formę prawną - przewiduje mec. Łukasz Goszczyński.