Temat pojawił się w 2019 roku, kiedy to Światowa Organizacja Zdrowia zaktualizowała Międzynarodową Statystyczną Klasyfikację Chorób (IDC-1), według której wypalenie zawodowe uznano za syndrom zawodowy związany z bezrobociem i zatrudnieniem. W związku z tym ma stać się podstawą do otrzymania zwolnienia lekarskiego. Nowa wersja wchodzi w życie w 2022 roku.
- Syndrom wypalenia zawodowego to bez wątpienia kolejna choroba cywilizacyjna, która dotyka współczesne społeczeństwa - uważa Mikołaj Zając, prezes Conperio - największej i najbardziej doświadczonej w problematyce absencji chorobowej firmy konsultingowej na polskim rynku. - Jej diagnozowanie będzie jednak trudne, a lekarze orzecznicy muszą liczyć się z tym, że choroba ta będzie stanowiła ogromne pole do nadużyć dla osób niezainteresowanych podejmowaniem czynności zawodowych, które pozostają maksymalnie długo na zwolnieniach chorobowych generujących tzw. absencję "zawodową", inaczej "patologiczną".
"L-4" na wypalenie zawodowe nie będzie łatwo wziąć
Według ekspertów nie będzie łatwo wziąć "L-4" na wypalenie zawodowe, ze względu na to, że zostało uznane za czynnik negatywnie wpływający na stan zdrowia, a nie za chorobę. Może to spowodować wątpliwości interpretacyjne ze strony ZUS i lekarzy, którzy mogą wahać się przed wypisaniem L4 z takiego powodu. Konieczne byłoby odpowiednie dostosowanie przepisów prawa pracy.
- Wypalenie jest wpisane do aktualnie obowiązującej Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (International Classification of Diseases) ICD-10 - komentuje Krystyna Michałek, regionalny rzecznik prasowy ZUS w województwie kujawsko-pomorskim. - Oznaczone jest jako Z73.0 i znajduje się w grupie czynników wpływających na stan zdrowia lub wymuszających kontakt z opieką medyczną. Nie zostało jednak uznane za chorobę. Opisane jest jako stan wyczerpania życiowego i nie jest doprecyzowane, że musi mieć związek z pracą zawodową.
Rzeczniczka ZUS w Kujawsko-Pomorskiem komentuje dalej, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zdecydowała, że w najnowszej wersji Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób wypalenie zawodowe zostało wpisane jako "syndrom zawodowy" i otrzymało swój kod QD85: - Wypalenie zawodowe nie zostało jednak zakwalifikowane wprost jako jednostka chorobowa. A zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami, zaświadczenie lekarskie o czasowej niezdolności do pracy, czyli inaczej mówiąc zwolnienie lekarskie czy eZLA, lekarz czy inna uprawiona osoba może wystawić w przypadku choroby, która uniemożliwia wykonywanie pracy. O tym, czy od nowego roku na wypalenie zawodowe będzie można wziąć ewentualnie zwolnienie lekarskie i w jakiej formie, będzie zależało od przepisów krajowych.
Na wypalenie zawodowe skarży się 65 proc. aktywnych zawodowo Polaków
Problem wypalenia zawodowego często dotyka osób, które pracują w zawodach wymagających kontaktów interpersonalnych i mierzą się z dużą presją, jak: lekarze, pielęgniarki, psycholodzy, psychiatrzy, nauczyciele, urzędnicy oraz osoby, które pracują w stałym kontakcie z klientem. Doświadczają go często również pracownicy wykonujący powtarzalne monotonne czynności w zakładach produkcyjnych.
- Przypadłość ta może jednak dopaść każdego, bez względu na wykonywany zawód - uważa Mikołaj Zając. - Problemowi w zakładach pracy mogą starać się przeciwdziałać pracodawcy, dbając o wiele czynników, które zapobiegają wypaleniu. Powinni starać się położyć zdecydowanie większy nacisk na "płacenie" pracownikom w kompetencjach, na dawanie im większej możliwości rozwoju umiejętności.
Na wypalenie zawodowe skarży się aż 65 proc. aktywnych zawodowo Polaków. Do najczęstszych objawów należą: fizyczne i psychiczne wyczerpanie, brak satysfakcji z pracy, motywacji do działania.
