Wystrój sali, w której spotkali się wszyscy, był naprawdę walentynkowy - na firankach pojawiły się rysunki zakochanych par, zaś serduszkami wytapetowano co tylko się dało, w klapach marynarek mieli je panowie, a panie na bluzeczkach.
- Wiem, wiem, tradycja jest anglosaska, ale święto fajne - mówiła kierowniczka placówki Mariola Majewska. - Bo przecież nie ma nic piękniejszego od obdarowywania się uczuciami i sympatią.
**_W czekoladzie też
W nowej roli po raz pierwszy gościła w Domu nowa dyrektorka MOPS Elżbieta Szczepańska, która na tę okazję przyniosła dla każdego serduszko w czekoladzie. Przy kawie miło upłynęło przedpołudnie, bo wszystkim podobały się miłosne wiersze i piosenki w wykonaniu domowników. - _Dziś wszystkie chwyty dozwolone - zachęcała stremowanych uczestników zajęć ich opiekunka od zajęć choreograficznych i teatralnych Jadwiga Girzelska. - _Ja dziś jestem suflerem, ale to na scenie bardzo ważna figura.
**_Romantyczna aura
I faktycznie tak było, bo z wrażenia co niektórzy aktorzy i piosenkarze pozapominali teksty, i trzeba im było podpowiadać. Sala była łaskawa - podchwytywała refreny i śpiewała razem z występującymi. Z Niemenem, "Perfektem" i Anną Jantar zrobiło się całkiem romantycznie.
