- Zarządzam MCK jak swoim dobytkiem i oddaję mu całe serce. Chcę, by oferta kulturalna była różnorodna - mówi Arkadiusz Gralak, dyrektor MCK. To on uruchomił "Kino za 2 złote". Fakt, że to tylko namiastka kina, ale dotąd nie było żadnego. Zorganizował interesujące koncerty dla różnych odbiorców. Pojawiły się wystawy znanych twórców, jak na przykład Edwarda Lutczyna, ale też artystów z aleksandrowskiego podwórka pod nazwą "Spotkania z pasją".
- Będą one kontynuowane. W styczniu pokażemy prace kolejnego aleksandrowskiego artysty - zapowiada Arkadiusz Gralak.
Przeczytaj także: Nowy dyrektor Miejskiego Centrum Kultury ma pomysły na atrakcyjną ofertę
Trudno nie zauważyć, że od chwili, gdy przejął kierownictwo placówką w MCK cały czas coś się dzieje.
Zmienia się także sama siedziba centrum, w czym pomagają sponsorzy.
- Naprawiliśmy schody i scenę przy parku. Pomalowaliśmy elewację budynku od strony zachodniej. Od podstaw wyremontowaliśmy salę, w której jest teraz salon taneczny - wymienia dyrektor. W salonie tańca prowadzone są nie tylko zajęcia taneczne. To także sala projekcyjna "Kina za 2 złote". W ubiegłym tygodniu zamontowano na schodach przy wejściu antypoślizgowe wycieraczki, które placówka otrzymała od sponsora z Ciechocinka.
- Jesteśmy kulturalnymi żebrakami - uśmiecha się Arkadiusz Gralak. - Na wiele rzeczy brakuje pieniędzy. Farba na elewację, płyty na podłogę w salonie, rolety, cement i inne materiały pochodzą od sponsorów - nie ukrywa.
Zlikwidowano też dawną kotłownię. Dla oszczędności podłączono MCK do sieci Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Miasto kupiło urządzenia za około trzydzieści tysięcy złotych, a prace wykonało przedsiębiorstwo.
Zadowoleni ze zmian w MCK są mieszkańcy. - Widać, że coś się dzieje, że mamy w końcu jakąś działalność kulturalną w mieście - to najczęściej powtarzane opinie w rozmowach z "Pomorską".
Z pracy obecnego dyrektora zadowolony jest także burmistrz. - MCK ma bardzo atrakcyjna ofertę kulturalną, skierowaną do szerokiej grupy odbiorców. O taką aktywność dyrektora mi chodziło - powiedział nam Andrzej Cieśla. - Powołanie pana Gralaka na to stanowisko było dobrą decyzją - podkreślił.
Niemniej na początku stycznia ma być rozpisany konkurs na dyrektora MCK. Mieszkańcy zastanawiają się po co, skoro placówka dobrze funkcjonuje.
- Po pierwsze: radni prosili, by po półrocznej kadencji Arkadiusza Gralaka, przeprowadzić taki konkurs. Chcę spełnić to życzenie. Poza tym w środę w życie weszła nowa ustawa o kulturze. Na jej podstawie dyrektor powoływany będzie na określoną uchwałą kadencję - tłumaczy burmistrz.
W mieście natychmiast pojawiły się informacje, że ochotę na objęcie stanowiska dyrektora MCK ma Jarosław Dąbrowski, dyrygent chóru Cordiale Coro. Pytany o to Dąbrowski nie zaprzecza.