Ubezpieczenia. Żeby rolnikom nie groziła klęska w portfelach

Tak zakłada projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach upraw i zwierząt gospodarskich.

- Zmiany przez nas przygotowane mają zachęcić rolników do ubezpieczania swoich upraw i zwierząt - przyznaje "Pomorskiej" Kazimierz Plocke, wiceminister rolnictwa.

Piorun nie tak straszny jak susza
Rada Ministrów przyjęła właśnie projekt, który zakłada m.in., że:

- z 30 do 10 procent zostanie obniżona wysokość strat, jakie rolnicy poniosą w wyniku: huraganu, powodzi, gradu, pioruna, obsunięcia się ziemi lub wiosennych przymrozków;

- z 30 do 25 procent obniży się wysokość strat, jakie na polach wyrządzi susza.

- W tym przypadku obniżka nie może być już większa, ponieważ susza coraz częściej dotyka gospodarzy i coraz większe powoduje szkody - wyjaśnia minister Plocke.
Resort rolnictwa proponuje, by monitoringiem suszy zajął się Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. - Miałby przedstawiać dane od 1 czerwca do 20 października - dodaje minister.

W ratach, ale szybciej
W tym roku z budżetu państwa na dotacje do ubezpieczeń upraw i zwierząt gospodarskich zostanie przeznaczonych 545 mln zł. Rząd chce też, żeby możliwe było częściowe wypłacanie dotacji. - Chodzi o to, aby rolnik nie musiał czekać zbyt długo na wypłatę całej kwoty, lecz by w krótszym czasie dostawał pieniądze transzami - tłumaczy Kazimierz Plocke.

Takie rozwiązania podobają się rolnikom. - Klęska suszy czy wiosenne przymrozki zawsze oznaczają dla nas jedno: klęskę w portfelach. Dobrze więc, jeśli będziemy mogli szybciej dostawać pieniądze, w dodatku za mniejsze niż dotąd szkody - mówi właściciel kilkunastu hektarów w gm. Mrocza.