Głosy protestujących nie pomogły posłom w podjęciu decyzji, czy głosować za zniesieniem zakazu takiego uboju.
Mam nadzieję, że serce i rozum podpowiedzą posłom, by zagłosowali przeciwko ubojowi rytualnemu - mówi Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja.
- To sprawa polityczna - uważa mufti Tomasz Miśkiewicz, przewodniczący Najwyższego Kolegium Muzułmańskiego Związku Religijnego w Rzeczypospolitej Polskiej. - Od wieków można było w Polsce prowadzić ubój rytualny, nawet w PRL-u tego nam nie zabroniono!
Dodaje, że nie ma śmierci bez cierpienia. - Z powodu wykrwawienia zwierzę traci świadomość już w kilka sekund - mówi mufti. - Duch opuszcza zwierzę do minuty. Uboju rytualnego dokonuje osoba przeszkolona, danego wyznania, a nie ktokolwiek. O co ten szum polityczny?
Wczoraj przedstawiciele Porozumienia Rolników (reprezentują także Kujawsko-Pomorskie) zabrali do Warszawy krowę. To prezent dla Jarosława Kaczyńskiego. Bo niektórzy gospodarze są oburzeni zachowaniem tych posłów PiS, którzy zamierzają głosować za utrzymaniem wprowadzonego w styczniu zakazu uboju rytualnego.
- Nie bądźmy hipokrytami - mówi Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej. - Widziałem ubój wykonany zgodnie z tradycją muzułmańską. Owca straciła głowę w jednej chwili. Odcięto ją takim dużym toporem. I nie jestem pewien, czy zwierzę, które przed śmiercią jest ogłuszane, cierpi mniej.
- Nie będę głosował przeciwko ubojowi rytualnemu - stwierdził wczoraj Jan Ardanowski, poseł PiS.
Janusz Dzięcioł, poseł PO, wczoraj wciąż się wahał: - Rozumiem rolników. Po to się hoduje zwierzęta rzeźne, żeby je potem zabić. Ale nie tylko ja mam dylemat, bo docierają do nas argumenty za i przeciw.
Poseł Paweł Olszewski (także PO) był ostrożny: - Przed posiedzeniem klubu parlamentarnego nie mogę nic powiedzieć.
- Zagłosuję zgodnie ze swoim sumieniem, nawet wbrew dyscyplinie partyjnej - dodał Ardanowski. - Episkopat Polski też nie ma nic przeciwko ubojowi rytualnemu. Wiem jednak, że niektórzy posłowie, z różnych ugrupowań, najlepiej wprowadziliby całkowity zakaz uboju zwierząt. Nie róbmy prezentu innym krajom! Przecież ubój rytualny rozwija się na przykład we Francji i w Niemczech. Czy polskie zwierzęta mają jeździć do tak odległych rzeźni? Daleka podróż do ubojni to także cierpienie! Żydzi, ale i mieszkańcy krajów arabskich to bardzo dobrzy odbiorcy, obiecujący rynek.
- To prawda, że z powodu zakazu nie spadła wielkość eksportu, ale ceny bardzo - twierdzi Witold Choiński, prezes związku Polskie Mięso. - Bo eksport do krajów arabskich jest znacznie bardziej opłacalny niż do krajów europejskich.
Żywność koszerna i halal na Zachodzie konkuruje z żywnością ekologiczną. Kupują ją nie tylko Żydzi i muzułmanie, ale też ateiści, którzy twierdzą, że jest ona zdrowsza i smaczniejsza niż konwencjonalna.
Muzułmanom polskim kończą się zapasy mięsa. Mufti Miśkiewicz ma ostatnie dwa kawałki wołowiny. - Na święta - dodaje. - Jeśli zakaz uboju rytualnego zostanie utrzymany, rozwinie się czarny rynek.