https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uczelnie niepubliczne bez dofinansowania

(ea)
- To skandal, że jesteśmy pomijani przy dzieleniu pieniędzy z budżetu państwa - mówią przedstawiciele uczelni niepublicznych. Ministerstwo radzi, aby szukały one innych źródeł finansowania.

Podyskutujmy

Czy uczelnie niepubliczne powinny być tak samo traktowane jak państwowe?

Infografika: Monika Wieczorkowska
Infografika: Monika Wieczorkowska

Infografika: Monika Wieczorkowska

Obecnie pieniądze na studia dzienne otrzymują uczelnie państwowe. Szkoły niepubliczne miały nadzieję, że wchodząca w życie w październiku tego roku reforma szkolnictwa wyższego wprowadzi również finansowanie studiów dziennych w ich placówkach.

Teraz jednak wiadomo już, że takiej zmiany nie będzie. Wiadomość tę potwierdziła Barbara Kudrycka, minister nauki w piątkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej". Minister Kudrycka poradziła uczelniom niepublicznym, aby pozyskiwały pieniądze m.in. ze środków Unii Europejskich i komercjalizacji badań. Oznacza to, że uczelnie niepubliczne będą nadal musiały radzić sobie same.

- Jest to absolutnie niekonstytucyjne działanie państwa wobec studentów - mówi Krzysztof Sikora, kanclerz Wyższej szkoły Gospodarki w Bydgoszczy. - Wszyscy studenci powinni być jednakowo traktowani. Tymczasem tak nie jest. Państwo ponosi ciężar dziennego kształcenia młodzieży, ale tylko w uczelniach państwowych. Gdyby osoby studiujące dziennie w uczelniach niepublicznych otrzymały dofinansowanie do czesnego chociaż w jednej czwartej, na pewno by ich przybyło.

- Jest to oburzające, że uczelnie niepubliczne są od lat pomijane przy finansowaniu - mówi Monika Żuchlińska, rzecznik Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej w Bydgoszczy. - Uczelnie niepubliczne mogą liczyć na takie wsparcie w wielu państwach. Będziemy musieli nadal sobie radzić sami.

- Skoro nie będzie dofinansowania studiów stacjonarnych, postaramy się sami pozyskać pieniądze. Liczymy zwłaszcza na środki prorozwojowe. Widzimy natomiast, jak ważne jest dofinansowanie studiów, zwłaszcza dziennych - dodaje Magdalena Karpińska, pełnomocnik kanclerza ds. PR Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mint ormarta
WSG i WSB to moim zdaniem największe badziewie w tym regionie.Takich pseudoszkółek zwanych wyższymi a praktycznie absolwenci mają wiedzę mniejszą aniżeli po profilowanej szkole średniej, nie powinni finansować POdatnicy.

walnij się w łeb cymbale.
p
precz z WSG i WSB
WSG i WSB to moim zdaniem największe badziewie w tym regionie.Takich pseudoszkółek zwanych wyższymi a praktycznie absolwenci mają wiedzę mniejszą aniżeli po profilowanej szkole średniej, nie powinni finansować POdatnicy.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska