Grudziądz. XI Targi Edukacyjne Szkół Wyższych w Ekonomiku
Targi edukacyjne uczelni wyższych w Zespole Szkół Ekonomicznych odbyły się wczoraj już jedenasty raz. Do "Ekonomika" tłumnie przybyli zarówno tegoroczni maturzyści jak i uczniowie młodszego rocznika.
Przez przedstawicieli placówek, które brały udział w targach, młodzi ludzie byli dosłownie rozchwytywani. Wręczano im ulotki, gadżety i zachęcano do brania udziału w pokazach dotyczących m.in. udzielania pierwszej pomocy czy wykonania perfekcyjnego makijażu. I trudno się temu dziwić, bo w końcu mamy niż demograficzny.
- Musimy walczyć o uczniów. Takie mamy czasy - mówiła Joanna Nadolska, bibliotekarka z Medycznej Szkoły Policealnej w Grudziądzu.
- Wybór studiów? To bardzo ważna decyzja. Trzeba się mocno zastanowić, żeby nie skończyć kierunku, który później się do niczego nie przydaje - mówili uczniowie Zespołu Szkół Gastronomiczo -Hotelarskich.
Powrót do Grudziądza? O ile będzie robota
Lwia część maturzystów, którzy wczoraj przechadzali się między stoiskami szkół i uczelni, ma już sprecyzowane plany co do swej edukacyjnej przyszłości. - Idę na logistykę. To kierunek z przyszłością. Konkretnej specjalizacji jeszcze nie wybrałem - przekonywał Hubert Bielewski, uczeń ZSE. I dodał, że wstępnie myśli o studiowaniu w dużych miastach: Gdańsku, Wrocławiu lub Poznaniu.
Co potem? - Chętnie bym wrócił do Grudziądza, bo to moje rodzinne miasto. Ale zobaczymy jak będzie z pracą - podkreślił Hubert.
Grażyna Leśniewska, dyrektorka ZSE tłumaczyła: - Absolwenci naszej szkoły najczęściej starają się o przyjęcie na ekonomię, prawo i logistykę.
Do większego miasta wyjedzie prawdopodobnie również Aleksandra Szlitkus z I Liceum Ogólnokształcącego. - Chciałbym studiować chemię albo jakiś kierunek medyczny - przekonywała Aleksandra. A swój powrót do Grudziądza - podobnie jak Hubert Bielewski - uzależniła od tego "czy będzie praca".