Za mały budżet i coraz większa liczba wnioskodawców to przyczyny mniejszego, niż w poprzednim roku szkolnym, dofinansowania dla uczestników programu "Uczeń na wsi". Apetyty na tę pomoc rozbudzone zostały trzy lata temu, gdy program wystartował i gdy jeszcze były na to spore pieniądze.
Zakwalifikowani uczniowie mogli wówczas otrzymać wsparcie nawet do dwóch tysięcy złotych. Kupić za nie nie tylko podręczniki, sprzęt, opłacić dojazdy do szkoły, internet, ale nawet wykupić kursy, na przykład języka angielskiego. Ale to już przeszłość. W kasie Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób
Niepełnosprawnych brakuje pieniędzy. Wprawdzie kwoty przeznaczane w ciągu trzech lat na realizację programu "Uczeń na wsi" są porównywalne, to jednak w tym roku pomoc ta udzielana jest prawie dwukrotnie większej liczbie uczniów.
W Dobrem zainteresowanie rodziców tym programem jest równie wysokie, jak w innych gminach powiatu radziejowskiego.
- Widać to było na spotkaniach z rodzicami, jakie organizowaliśmy za każdym razem przed wdrożeniem programu - mówi Sławomir Rosiński z Gminnego Zespołu Oświaty.
Ale i tu pieniędzy jest za mało. W ubiegłym roku szkolnym gmina wystąpiła o 142 tysiące złotych, otrzymali 60 tysięcy. Wystarczyło na skromną pomoc dla 62 uczniów. A w tym roku?
W tym roku Dobre "ostrożnie" wnioskowało o pomoc w wysokości 114 tys. złotych. Wprawdzie wniosków jest nieco mniej, bo tylko 49, to jednak w gminie nie mają złudzeń, że kasy też będzie mniej.