Uczeń z Dobrzynia nad Wisłą 8 czerwca usłyszał wyrok: 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata.
Jacek Balcerowski, jak mówi, chciał wyrzucić z siebie złość na obecną sytuację społeczną i polityczną w Polsce. W marcu wysmarował na murze swojej szkoły ten napis. Młody człowiek wkrótce został złapany przez policję. Prokuratura w Lipnie rozszerzyła zarzuty na "publiczne znieważanie lub poniżanie konstytucyjnego organu RP".
Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski zachęca ucznia do odwołania. Tymczasem zdaniem byłego ministra Zbigniewa Ziobry, nastolatek został potraktowany jak przestępca, a zarzuty prokuratora i ogłoszony wyrok przypominają praktyki stanu wojennego.
Sprawą młodego człowieka zainteresowała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Wyrok nie jest prawomocny. Nastolatek zapowiedział złożenie apelacji.
Czytaj e-wydanie »