Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie szkół w Lipnie dźwigają tornistry, w szkołach nie ma schowków na książki

Małgorzata Goździalska
Zamykane na klucz szafki w szkołach to marzenie. W Lipnie uczniowie klas I -III mają do dyspozycji na ogół półki i szuflady. Ale w Zespole Szkół w Radomicach każdy uczeń ma schowek zamykany na klucz.

Od 1 września szkoły powinny zapewnić uczniom możliwość przechowywania książek i niektórych przyborów. Rozporządzenie ministra edukacji w tej sprawie weszło w życie 25 sierpnia, a więc kilka dni przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Czy w tej sytuacji szkoły mogły przygotować się do nowego wymogu? To raczej pytanie retoryczne.

Dyrektorzy w miarę możliwości starają się jednak zapewnić młodszym dzieciom warunki do pozostawienia książek i przyborów. W Szkole Podstawowej nr 5 w Lipnie uczniowie klas najmłodszych, od pierwszej do trzeciej, mogą zostawiać przybory szkolne - kleje, farby, bloki, ale też podręczniki lub ćwiczenia na półkach w klasach. Takiej możliwości są pozbawieni uczniowie klas starszych, którzy nie mają swoich klas, lecz z lekcji na lekcję przenoszą się do innej pracowni.

Plany lekcji przyjazne uczniom

Co robi szkoła, żeby uczniowskie tornistry nie były dla uczniów za ciężkie? - Tak układamy plan lekcji, żeby jednego dnia uczniowie nie dźwigali wszystkich podręczników - mówi Ewa Włodarczyk, zastępca dyrektora SP nr 5. - Ponadto nauczyciele informują uczniów, czy w danym dniu będą potrzebne ćwiczenia, czy też zeszyty i podręczniki.

Dyrekcja zapewnia, że stara się dostosować warunki szkolne do wymagań ministerialnych, ale ma niewielkie możliwości, bo budżet szkoły został zatwierdzony zanim ukazało się rozporządzenie.

Dodatkowe podręczniki

W Szkole Podstawowej nr 2 w Lipnie też nie ma szafek, w których uczniowie mogliby pozostawić niektóre podręczniki lub przybory szkolne. - W klasach od pierwszej do trzeciej są jedynie szuflady na ciężkie rzeczy - mówi dyrektor Małgorzata Arendt. - Ponadto nasi nauczyciele wymagają, aby na ławkę przypadał tylko jeden podręcznik. Nie trzeba więc nosić wszystkich książek, uczniowie mogą się umawiać, kto na jakie lekcje przyniesie.

Na zakup szafek szkoła nie ma pieniędzy. - Wykorzystujemy więc te meble, które są w klasach - dodaje dyrektor Arendt. - Miejsce by się znalazło, bo w sytuacji, gdy klasy liczą do dwudziestu uczniów, byłoby gdzie ustawić szafki. Ale nie po raz pierwszy ministerstwo formułuje wymagania pod adresem szkół, a w ślad za tym nie idą pieniądze.
Czy jest możliwe "odchudzenie" tornistrów? - Jeśli chodzi o klasy pierwsze, to mamy zapewnienie, że szkoła dostanie dodatkowe komplety podręczników - mówi Małgorzata Arendt. - Wtedy uczniowie będą mogli pozostawiać swoje książki w domu.

Jest jednak taka placówka, gdzie każdy uczeń ma własną, zamykaną na klucz szafkę. To Zespół Szkół w Radomicach. Tu każdy uczeń może pozostawić w szkole to, czego nie musi dźwigać do domu. A schowki są na tyle duże, że zmieszczą się w nich stroje na w-f i kurtka. Ale to szkoła niedawno rozbudowana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska