Gdyby we wtorek po godzinie 14 kierownik PKS w Świeciu pojawił się na dworcu, miałby dużo do słuchania. Kilkadziesiąt osób narzekało na przewoźnika, bo z rozkładu jazdy zniknęły niektóre kursy w kierunku Bydgoszczy, jadące przez Gruczno i Topolno.
Na przykład autobus, którym przed wakacjami uczniowie wracali do domu o godz. 14.25. Teraz nie podjechał na dworzec.
- Musieli czekać do godziny 16. To niedopuszczalne, a zimą w ogóle będzie nie do przyjęcia. Gdzie się te dzieciaki podzieją? - martwią się rodzice młodzieży i grzmią: - To dowód na to, że PKS jest nieprzyjazny pasażerom! Kto to widział, żeby uderzać w uczniów; zwłaszcza, że wszyscy wykupują bilety miesięczne; inaczej mówiąc, są stałymi klientami PKS.
Przeczytaj także: Niektórzy nie mają jak wrócić do domu, bo PKS ograniczył liczbę kursów
Przecież autobus był pełen
Ich oburzenie wzmaga świadomość, że kurs o godz. 14.25 był rentowny. - Autobus nigdy nie jechał pusty. Przeciwnie: zdarzało się, że brakowało wolnych miejsc. Żądamy wyjaśnień, dlaczego PKS zlikwidował ten kurs. Ilu pasażerów z niego korzystało i dlaczego uznano, że jeszcze jest ich za mało? - dociekają rodzice.
Włodzimierz Oborski, kierownik PKS w Świeciu bije się w pierś. - Kombinujemy, jak przywrócić te kursy na podstawie starych pozwoleń, bo zmieniły się zasady ich wydawania i nie zmieściliśmy się w terminie. Formalnie powinniśmy czekać na zielone światło do 1 października, ale robimy co w naszej mocy, żeby to przyspieszyć.
Kiedy więc można liczyć na przywrócenie autobusu do Gruczna o godz. 14.25?
-Na dniach - odpowiada kierownik i przy okazji uspokaja mieszkańców Sartowic oraz okolic. - Stamtąd też mamy sygnały niezadowolenia, bo wypadł poranny kurs do Świecia. Przyczyna jest ta sama, co z kursem przez Gruczno. Mamy nadzieję, że załatwimy to szybko.
Tylko nieco zmieniliśmy trasy
Na swoje usprawiedliwienie, Oborski podaje, że we wspomnianych kursach zaszły zmiany. - Albo zostały wydłużone, albo trasa nieco zmieniona - uściśla. - Okazało się, że w takich okolicznościach trzeba wystąpić o nowe zezwolenia, jednak można to zrobić tylko w ścisłych terminach.Ostatni minął 1 czerwca, a kolejny przypada właśnie 1 października.
Po uporządkowaniu tych spraw, PKS rozwiesi na przystankach aktualne rozkłady jazdy. - Przydałyby się w Terespolu koło wiaduktu - podpowiada Czytelnik. - Tu są dwa rozkłady: jeden z 2010 roku, a drugi z 2011 i nie są ze sobą zgodne. Najwyższy czas je ujednolicić.
Czytaj e-wydanie »