
Uczniowie Zespołu Szkół Technicznych w Grudziądzu podbiją konkursy w zawodach minisumo. Zdominowali zawody w czeskiej Pradze.

Zawody minisumo to walki robotów o maksymalnych wymiarach 10x10 cm i wadze, która nie przekracza pół kilograma. Zasady są proste - który robot wypchnie drugiego poza pole walki, ten wygrywa. - Bardzo dobrze poszło nam na takich zawodach w Bydgoszczy, gdzie zajęliśmy drużynowo pierwsze i drugie miejsce, wygrywając drukarkę 3D o wartości 1,2 tysiąca złotych, więc uniesieni tym sukcesem pojechaliśmy do Pragi z wiarą w zwycięstwo - wspomina Marcin Jabłoński, nauczyciel Zespołu Szkół Technicznych w Grudziądzu, opiekun grupy uczniów techników mechatronicznego i informatycznego.

Młodzi grudziądzanie zdominowali czeskie zawody zajmując w nich odpowiednio pierwsze, trzecie i czwarte miejsce. Drużyny liczyły od jednej do trzech osób.
Zwycięski duet tworzyli Artur Będziechowski i Jan Sobiecki. Na najniższym stopniu podium stanął startujący bez pary Tomasz Szyplewski. Tuż za nim uplasował się Radosław Ciernicki.
Oprócz tego w kategorii „Freestyle” zwyciężyło ramię robotyczne konstrukcji Marcina Truszczyńskiego. - W tej kategorii wystawiliśmy też m.in. samogrający flet, nietypową motolotnię oraz pojazd - mówi Marcin Jabłoński.
Jak powstają roboty, które rywalizują w zawodach minisumo?- Wszystko zaczyna się od koncepcji. Później zbieramy materiał. Kiedy już go mamy, zabieramy się do budowania robota - wyjaśnia Radosław Ciernicki, uczeń grudziądzkiego ZST.

Co gra główną rolę w jakości i przewadze takiego robota na polu walki? - Program do jego tworzenia, moc silników i przyczepność kół. Sporo zależy też od zamontowanych w nim czujników ruchu - wyjaśnia Kacper Skupiński. Uczniowie ZST roboty tworzyli po zajęciach lekcyjnych. Takiego robota można zrobić na szybko w autobusie. Jeśli chce się to jednak zrobić porządnie, to trzeba przy tym dłubać 3-4 tygodnie, a nawet dłużej - wyjaśnia Radosław Ciernicki.