Przypomnijmy, że pracownicy Solino protestują przeciwko zamiarom sprzedaży wydziału konfekcjonowania soli Ciechowi. Obawiają się, że stracą pracę. Żądają również rozliczenia winnych nieprawidłowości, do jakich dochodziło w Solino.
W sobotę zawieszono głodówkę, która trwała aż 44 dni. Protestujący podjęli taką decyzję po tym, jak z Warszawy przywieźli zapewnienia ministra skarbu, iż zablokuje on sprzedaż wydziału oraz doprowadzi do zwolnienia z pracy prezesa Solino.
Strajk o kilka etatów?
- _Ten strajk nie był strajkiem prywatnym kilku osób walczących o utrzymanie kilku etatów związkowych w kopalni. To był strajk o tę kopalnię - _mówił na sobotniej konferencji prasowej senator Kosma Złotowski. Dodał, że minister skarbu wystąpi o szybkie zwołanie rady nadzorczej i jego przedstawiciel postawi na niej wniosek o odwołanie prezesa. - _Raport Orlenu udowodnił, że w Solino przez lata działy się rzeczy, które dziać się nie powinny. Półroczne działania prezesa Solino polegały głównie na tym, żeby ukryć to, co dziś jest już jasne i wynika z raportu Orlenu - _mówił senator
Nie pozwolą się deptać
Podczas konferencji związkowcy dziękowali wszystkim tym, którzy wspierali protestujących. Słowa podziękowania skierowano do doradcy prezydenta RP Jana Olszewskiego, posła Witolda Hatki, senatora Kosmy Złotowskiego, wojewody Zbigniewa Hoffmanna, Zbigniewa Gedowskiego - koordynatora strajku. Dziękowano również inowrocławskim księżom, pracownikom pogotowia ratunkowego oraz policji.
- _Protestowaliśmy w obronie miejsc pracy, ale również walczyliśmy o szacunek dla prawa i godność człowieka, którą w tej spółce szczególnie sponiewierano. Pracownicy dali jasny sygnał: już dalej nie pozwolimy się deptać - _mówił Jerzy Gawęda, przewodniczący zakładowej "Solidarności". Wyraził nadzieję, że dalsze rozmowy o przyszłości Solino będą się odbywały w spokoju, że już nikt nie będzie musiał poprzez głodówkę walczyć o to, by go wysłuchano.
W głodówce uczestniczyły łącznie 33 osoby, czyli około 10 proc. załogi. 23 - trafiły do szpitala. Do końca wytrwało 10 osób. Po konferencji prasowej odwieziono ich do szpitala.
