Do zdarzenia doszło już wprawdzie 10 lipca w Aleksandrowie. Około godziny 10 dyżurny aleksandrowskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o tym, że na ulicy Chopina nieznany wówczas sprawca najprawdopodobniej ukradł samochód zaparkowany przed sklepem.
- Z informacji uzyskanych przez interweniujących policjantów wynikało, że pokrzywdzony pozostawił samochód z uruchomionym silnikiem - wyjaśnia st. sierż. Marta Błachowicz, oficer prasowy z KPP w Aleksandrowie Kujawskim. - Wewnątrz auta znajdowały się dokumenty i telefon komórkowy.
Policjanci ruszyli w pościg, jednak złodzieju nie było już śladu. Kryminalni zabezpieczyli monitoring z miejsca zdarzenia.
- Na zapisie widać było młodego mężczyznę, który jedzie na rowerze. W momencie kiedy zauważa seicento pozostawione z uruchomionym silnikiem porzuca jednoślad za rogiem, a następnie wsiada do samochodu i odjeżdża - opisuje Błachowicz. - Kryminalni przesłuchali w tej sprawie wiele osób. Po około 2 tygodniach od kradzieży kryminalni uzyskali informację, iż seicento znajduje się na terenie jednego ze skupów złomu w powiecie inowrocławskim.
Policjanci znaleźli skradzione auto. - Jak ustalili samochód przyprowadziło dwóch młodych mieszkańców powiatu inowrocławskiego. Jednym z nich był 19-latek, znany policjantom z zapisu monitoringu zabezpieczonego w sprawie kradzieży - dodaje policjantka. - Drugi zatrzymany 21-latek pomagał kompanowi w sprzedaży samochodu. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty.
To nie koniec. Dzisiaj przesłuchany został właściciel skupu złomu. Usłyszał zarzuty nieumyślnego paserstwa.
Czytaj e-wydanie »