Około godziny 14.15, kierowca samochodu, przejeżdżając w pobliżu przejazdu kolejowego w Aleksandrowie Kujawskim dostrzegł niebezpieczną sytuację.
Na torach w okolicy szpila leżał mężczyzna, a w jego kierunku zbliżał się pociąg z Łodzi do Torunia. Kierowca, nie tracąc czasu, zaczął wymachiwać rękami, aby zwrócić uwagę maszynisty. Dzięki temu maszynista zdołał zatrzymać pociąg na czas, co zapobiegło tragedii.
Na miejsce zdarzenia szybko przybyły służby ratunkowe. Policja oraz zespół ratownictwa medycznego podjęły działania, aby zapewnić bezpieczeństwo zarówno mężczyźnie, jak i pasażerom pociągu.
Starszy aspirant Marta Białkowska-Błachowicz, oficer prasowa z Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Kujawskim wyjaśniła, że po przybyciu na miejsce funkcjonariusze ustalili tożsamość mężczyzny, który leżał na torach. Okazało się, że był to 37-letni mieszkaniec, który znajdował się w stanie nietrzeźwości. Policjanci podjęli decyzję o przekazaniu go pod opiekę rodziny.
Mężczyzna nie odniósł obrażeń, a pociąg po krótkim postoju, trwającym około 10 minut, kontynuował swoją trasę. Incydent nie spowodował opóźnień ani innych komplikacji dla pasażerów.
- Skierowaliśmy wniosek do sądu o ukaranie 37-latka za nieobyczajny wybryk. Czekamy także za informacją z PKP - dodała st. asp. Marta Białkowska-Błachowicz.
