Ukraina zdobyła swoją pierwszą wioskę w obwodzie ługańskim. Wojska Kijowa wdzierają się coraz bardziej w głąb terytorium okupowanego przez Rosję.
Wioska leży zaledwie kilkanaście kilometrów od Łysyczańska i Siewierodoniecka, regionów, których podbicie zajęło Rosji pięć miesięcy – a armia ukraińska zapowiada odbicie całego Ługańska, którego znaczna część jest okupowana od 2014 roku.
Oznaką zdenerwowania wspieranej przez Moskwę administracji w Donbasie z powodu sukcesu ofensywy Ukrainy jest to, że jej przywódca wezwał do przeprowadzenia jak najszybciej referendów w sprawie przyłączenia regionu do Rosji.
- Okupanci wyraźnie wpadają w panikę - mówił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, dodając, że wojska ukraińskie skupiają się na tym, by jak najszybciej wyzwalać okupowane tereny i przywracać na nich normalne życie.
Kijów zapewnia, że nie spowolni swojej kontrofensywy. Ukraińskie siły zapowiadają dalszy marsz na wschód, na tereny niedawno opuszczone przez Rosję po jej sześciomiesięcznej kampanii, który pozwoli utorować drogę do potencjalnego ataku na siły Rosji w regionie Donbasu. Do tego jednak potrzeba więcej broni z Zachodu.
lena
