https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ulica Solankowa powinna być wizytówką Inowrocławia, a nie jest

(dan)
Temat ulicy Solankowej, która szpeci Inowrocław, wielokrotnie pojawiał się na naszych łamach.
Temat ulicy Solankowej, która szpeci Inowrocław, wielokrotnie pojawiał się na naszych łamach. Dariusz Nawrocki
To właśnie ulicą Solankową codziennie spacerują kuracjusze. Wychodzą z Parku Solankowego. Dochodzą do odnowionego deptaku i rynku. Dziwią się, że te dwa piękne miejsca łączy dawno nieremontowany trakt.

Temat ulicy Solankowej, która szpeci Inowrocław, wielokrotnie pojawiał się na naszych łamach. Radny powiatowy Sławomir Szeliga wystąpił do zarządcy drogi, którym jest starosta, z interpelacją dotyczącą gruntownej rewitalizacji tej ulicy.

- Ostatnio wykonane zabiegi porządkowe, jak również wysiłek inwestorów, dzięki którym stare kamienice odzyskują blask, nie rozwiązują wszystkich problemów Solankowej. Wygląd ulicy budzi duże zainteresowanie nie tylko mieszkańców Inowrocławia, ale również kuracjuszy i turystów. Nie jest bez znaczenia, jak będą wspominać ten reprezentacyjny trakt - przekonuje Sławomir Szeliga.

Przeczytaj także:Inowrocław. Zmienią się zasady ruchu w sąsiedztwie Solanek

Starosta Tadeusz Majewski poinformował radnego, że powiat zarządza w mieście 31 ulicami o łącznej długości 35 kilometrów. - Spośród tylu traktów nie sposób wyłonić tylko jedną reprezentacyjną ulicę, która zasługiwałaby na szczególne traktowanie - wyznaje.

Przypomina, że w ostatnich latach powiat przebudował aleję Niepodległości, Roosevelta, Wierzbińskiego i Rąbińską. - Są one równie reprezentatywne co ulica Solankowa - przekonuje. Tłumaczy również, że powiat odnowił ostatnio pas zieleni wzdłuż ulicy Solankowej. Była to odpowiedź między innymi na publikacje w "Pomorskiej". O tym, czy ulica Solankowa doczeka się gruntownej przebudowy, mogą zdecydować radni powiatowi. W projekcie budżetu na przyszły rok ta inwestycja nie została jednak ujęta.

Dlatego też Szeliga zwrócił się do prezydenta Ryszarda Brejzy o to, by miasto przejęło od powiatu odpowiedzialność za ulicę Solankową. Wcześniej taką operację przeprowadzono już z ulicą Królowej Jadwigi. Dostał odpowiedź.

- Byłoby to możliwe jedynie pod warunkiem przekazywania miastu przez powiat stałych dotacji celowych w postaci środków finansowych, które pozwoliłyby na pokrycie wszystkich kosztów jej utrzymania - pisze prezydent.

Dodaje, że PGKiM mogłoby przejąć odpowiedzialność za zieleń wzdłuż tego traktu. - Realizacja tego zadania wiązałaby się również z koniecznością pokrycia jego kosztów - tłumaczy.

Zapewnia, że już w lipcu pisał w tej sprawie do starosty. Nie uzyskał jednak żadnego stanowiska w tej sprawie.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mieszkaniec osiedla Nowe
Zaniedbania ze strony Starostwa są wynikiem niskiego poziomu urzędników oraz swiadomością ,że ich działania pozostają bezkarne . Nikt do tej pory nie złożył doniesienia do Prokuratury na działalność Urzędu Starosty .niekompetencję urzędników, brak odpowiedzialności i wyobrazni za skutki indolencji Urzędu Starosty . Szczególnym problemem są inwestycje-naprawy nieudolnie prowadzone ,wadliwie wykonywane roboty drogowe jako wynik niechlujstwa, braku nadzoru i kontroli nad wydawanymi społecznymi srodk
Wystarczy zobaczyć wykonane naprawy chodników na ul Narutowicza : -przy Bursie ,wykonane w roku ubiegłym, już są zapadliska -gdzie inspektor nadzoru,dziennik budowy inaprawa z tytułu gwarancji,
-chodnik przy Biedronce /róg Konopnickiej/ w ubiegłym roku naprawiano ,aktualnie są zapadliska chodnika,
-skrzyżowanie z ul Daszyńskiego zlikwidowano wystające ponad 10 cm ponad chodnik studzienki telekomunikacji / w ubiegłym roku o wystającą studzienkę kobieta uległa wypadkowi w wyniku czego złamała sobie rękę / . Nawierzchnia wykonana z kostki Bauma na narożniku południowo-zachodnim została wykonana wadliwie /bez zagęszczania gruntu/. Nawierzchnia jest z nierówna ,gdzie był inspektor nadzoru ,kto ma spowodować naprawę . Ponadto nie wbudowano 70 cm krawężnika , dziura ta jest systematycznie zasypywana liscmi lub ziemią . Kto odbiera wadliwie wykonane inwestycje . Dlatego na wstępie wspominałem o Prokuraturze ,kto ma dbać o nasze pieniądze.Bezkarność urzędników musi być napiętnowana.
Chcę zwrócic uwagę na zapadliska chodnika przy Muzeum Kasprowicza oraz wystające powyżej poziom chodnika elementy ifrasrtuktury podziemnej. Jest to kompromitujące Starostę ,ale ten Pan tam nigdy nie był,nie szedł ul Narutowicza pomiędzy Daszyńskiego a Wlkońskiego gdzie zawory gazowe w pasie chodnika wystają około 15 cm . Zapadliska powodują zagrożenie dla zdrowia i zycia przechodniów
Z
Zygusia
To miasto upada w zastraszającym tempie.I nie zmieni tego nowa cześć parku solankowego ,kilka drewnianych budek na Rynku,ścieżek rowerowych ani Galeria Solna.Centrym miasta staje się obrazem nędzy i rozpaczy, z sypiącymi sie kamienicami,pustymi placami,gdzie po 18-tej psy dupami szczekają.Żadna propaganda,że to wina Powiatu tego nie zmieni.Inowrocławianie mają oczy.
N
Nie dbają
Narutowicza, Solankowa to powinny być perełki. Tysięce kuracjuszy tendy spacerują i co? Lepiej robić nowe chodniki gdzieś na skraju miasta, Solanek aniżeli dbać o to co jest tuż pod nosem. Niech ktoś zobaczy jak wygląda chodnik przy kamienicach PGKiM po drugiej stronie Narutowicza od pomnika JP II na przeciwko przystanków autobusowych. Koszmar i SM tego nie widzie a te kamienice bez okien płytami okna zabite a fuj jaka brzydota.
N
Nie dbają
Narutowicza, Solankowa to powinny być perełki. Tysięce kuracjuszy tendy spacerują i co? Lepiej robić nowe chodniki gdzieś na skraju miasta, Solanek aniżeli dbać o to co jest tuż pod nosem. Niech ktoś zobaczy jak wygląda chodnik przy kamienicach PGKiM po drugiej stronie Narutowicza od pomnika JP II na przeciwko przystanków autobusowych. Koszmar i SM tego nie widzie a te kamienice bez okien płytami okna zabite a fuj jaka brzydota.
z
zw
Nie tylko Solankowa ale i Narutowicza - to smutek -chodniki pamiętające lata 70 -te ubiegłego wieku. nawierzchnia drogi, którą dojeżdżają odwiedzający tężnie - to jedna wielka łata na łacie. Więcej jak 30 km/h to w zasadzie max - szybciej to problem z zawieszeniem samochodu. Jak można być takim nielogicznym - miasto stawia na Solanki jako wizytówka, a drogi dojazdowe należą do starostwa które ma gdzieś obowiązki wynikające z własności tych zasobów (Solankowa, Narutowicza). Wiem, że to nie jest może najpilniejsza sprawa dla starostwa, ale ponawiam apel polegający na ustawieniu tablic informujących, do kogo te ulice należą (tablice powinny być podobne do tych które są stawiane tam gdzie starostwo wyremontowało drogi)
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska