Od kilku tygodni piszemy o dziwnych powiązaniach miejskich urzędników ze spółką "Nomet". Tej samej, w której na stanowisku wiceprezesa, po ośmiu latach zasiadania na fotelu zastępcy prezydenta Torunia, wylądował Janusz Strześniewski.
Ujawniliśmy już kulisy kontrowersyjnych przetargów, w których "Nomet" wygrywał przetargi na komunalną ziemię, a potem okazywało się, że nie ma pieniędzy by za nią zapłacić. Jednak dzięki zgodzie Zarządu Miasta przesuwano mu termin płatności. Pisaliśmy też, jak spółka ta kupiła o 180 tys. zł taniej, niż wynosiła cena wywoławcza, inne miejskie działki.
Jeden z tekstów poświęciliśmy też tajemniczej (bo wciąż oficjalnie niewyjaśnionej) historii metali ciężkich, zwłaszcza niklu, który od ponad dwóch lat pojawia się w znacznych ilościach w ściekach, jakie należącymi do Wodociągów kolektorami, docierają do miejskiej oczyszczalni. Mimo to TW nie udało się dotąd ustalić kto wpuszczał nikiel do ścieków. Ujawniliśmy też, że "Nomet" rok temu zanieczyścił ściekami z metalami ciężkimi działkę przylegającą do jego zakładu.
To jednak nie koniec
Według naszych, nieoficjalnych, informacji w "Nomecie" zatrudniony był do niedawna syn syn Jana Trawińskiego, prezesa Toruńskich Wodociągów. W samej firmie udało się nam jedynie ustalić, że osoba o tym nazwisku pracowała w "Nomecie", ale teraz, ma urlop bezpłatny, przebywa za zagranicą, jednak na początku przyszłego roku powinna wrócić do pracy.
Ponad miesiąc temu, na piśmie, zapytaliśmy prezesa Trawińskiego, czy jego syn pracuje lub pracował w "Nomecie"? Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
300 metrów polbruku
Ustaliliśmy też, że rok temu, kosztem 200 tys. zł, miasto wyłożyło polbrukiem (chodnik i jezdnia) 300 metrów peryferyjnej uliczki, bez znaczenia na komunikacyjnej mapie Torunia. Czy dlatego, że stoi przy niej okazała willa Włodzimierza Nowakowskiego, prezes "Nometu"?
- Tam nie było żadnych podtekstów, chodziło mi o to, by dzieci idąc do pobliskiego przedszkola nie musiały brnąć w błocie - _zapewnia nie czekając na pytanie o przyczyny zabiegania o utwardzenie tej ulicy Barbara Królikowska-Ziemkiewicz, radna, szefowa komisji budżetu w poprzedniej kadencji. - Nie miałam pojęcia, że mieszka tam szef "Nometu".
_Królikowska jest radną klubu "Obywatele Torunia", którego wiceprzewodniczącym jest Strześniewski.
