https://pomorska.pl
reklama

Ultimatum dla UEFA bez mocy prawnej, ale Zbigniew Boniek nie wyklucza powstania Superligi

Hubert Zdankiewicz
Zbigniew Boniek
Zbigniew Boniek fot. adam jankowski / polska press
- Nie jest to pierwszy raz, gdy sądy w różnych krajach próbują ingerować w sport, ale na dziś nie ma o czym mówić - podkreśla Zbigniew Boniek. Wiceprezydent UEFA (i były prezes PZPN) odnosi się do orzeczenia hiszpańskiego sądu w sprawie Superligi i upomnienia, jakie otrzymała UEFA.

Niektórzy mówili wręcz (i pisali) o ultimatum, bo sędzia Manuel Ruiz de Lara z madryckiego Sądu Gospodarczego numer 17 wydał w poniedziałek orzeczenie, w którym dał UEFA pięć dni na anulowanie wszystkich postępowań dyscyplinarnych wobec Realu Madryt, Barcelony i Juventusu, czyli trzech klubów, które wciąż nie porzuciły idei utworzenia Superligi. Unii Europejskich Związków Piłkarskich i jej szefowi Aleksandrowi Čeferinowi grożą kary, jeśli UEFA nie zastosuje się do tego nakazu. Zdaniem sądu federacja działa poza prawem i promuje praktyki, które naruszają wolną konkurencję w Unii Europejskiej.

Brzmi groźnie i nawet wydaje się logiczną kontynuacją tego, co wydarzyło się wcześniej, bo Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) już w lipcu nakazał, by UEFA zamknęła postępowanie dyscyplinarne wszczęte przeciwko zbuntowanym klubom (pierwotnie było ich 12, ale reszta wycofała się z projektu, właśnie w obawie przed sankcjami). Ceferin i jego ludzie chcieli nałożyć na nie karę w wysokości 100 milionów euro (za nieprzestrzeganie zobowiązań wobec UEFA). Pojawiały się również pomysły, by wykluczyć całą trójkę z Ligi Mistrzów.

UEFA zawiesiła ostatecznie postępowania wobec Realu, Barcelony i Juventusu. Teraz musi je jednak całkowicie zamknąć. Teoretycznie musi, bo Zbigniew Boniek jest zdania, że decyzja sądu nie jest w żaden sposób wiążąca wobec federacji. Real i Barcelona podlegają co prawda hiszpańskiej jurysdykcji, ale UEFA (z siedzibą w Szwajcarii) już nie.

- Nie jestem prawnikiem, a sprawa jest skomplikowana. Rozmawiałem jednak na ten temat z kilkoma prawnikami i są zdania, że hiszpański sąd nie może nam niczego nakazać. To orzeczenie nie wnosi niczego nowego do całej sprawy - podkreśla. Dodaje, że nie jest to pierwszy raz, gdy sądy, lub politycy w różnych krajach próbują ingerować w niezależność UEFA albo FIFA.

Lewandowski rezygnuje z gry u Probierza. Co dalej z reprezentacją?

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

- Taka ingerencja może być na różnych poziomach. Wyobraźmy sobie na przykład sytuację, że UEFA zamknie stadion w Poznaniu na mecze Ligi Mistrzów czy Europy, a właściciel Lecha pójdzie do znajomego sędziego i ten wyda wyrok uchylający tę decyzję. Tak się przecież nie da - zaznacza wiceprezydent UEFA.

Podobnego zdania jest Jacek Masiota, prawnik i były członek zarządu PZPN (za kadencji poprzednika Bońka, Grzegorza Laty). - Sprawa jest prosta, hiszpańskie kluby podlegają tamtejszym sądom,podobnie jak polskie naszym. W kwestiach piłkarskich podlegają jednak również europejskiej federacji, dlatego z punktu widzenia UEFA to orzeczenie ma niewielkie znaczenie. UEFA podlega prawu szwajcarskiemu. Właśnie dlatego, by rządy lokalne i sądy w krajach członkowskich nie mogły wpływać na jej decyzję - tłumaczy Masiota.

Boniek z kolei odnosi się również do nowego pomysłu Realu, Barcelony i Juventusu, który ujawnił niedawno niemiecki „Der Spiegel”. Zakłada on powstanie dwóch klas rozgrywkowych: Superligi 1 i Superligi 2. W obu miałoby występować po 20 klubów, a dwie klasy oznaczałyby możliwość spadku i awansu. Najsłabszy klub z Superligi 2 miałby spaść do Ligi Konferencji Europy, nie wiadomo natomiast na razie kto miałby zająć jego miejsce.

Zdaniem wiceprezydenta UEFA w tej chwili jest to nierealne. - Do 2024 roku nie ma w ogóle o czym mówić, bo prawa do Ligi Mistrzów zostały sprzedane i rozdysponowane. Nikt nie będzie teraz niczego odwoływał i zwracał. Potem i tak będzie reforma, bo od sezonu 2024/25 liczba uczestników Champions League zwiększy się z 32 do 36 i dopiero wtedy będzie można rozmawiać. Zobaczymy jak to funkcjonuje, jakie generuje zyski, bo przecież o nie tutaj od początku chodzi. Wpływy z Ligi Mistrzów są dystrybuowane przez UEFA na wszystkie federacje, a te kluby chciałyby zatrzymać pieniądze dla siebie - zaznacza Boniek, który nie wyklucza jednak, że Superliga (w takiej albo innej formie) w końcu jednak powstanie. - Ligi Narodów też dziesięć lat nie było, a dziś jest i ma się dobrze. Zobaczymy - mówi.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska