W sobotę z załogą PKS-u we Włocławku spotkała się Rada Nadzorcza. W spotkaniu uczestniczyło około 150 pracowników. Wszystkich interesowało, czy Rada Nadzorcza wycofa się z decyzji o wyborze Andrzeja Kozłowskiego na nowego prezesa spółki. Z takim żądaniem wystąpiły związki zawodowe, dając czas na podjęcie tej decyzji do soboty.
Rada Nadzorcza nie wycofała się z postanowienia, że Andrzej Kozłowski będzie nowym prezesem. Przewodniczący Marek Borkowski tłumaczył, że musi w tej sprawie skonsultować się z ministrem Aleksandrem Gradem. - W środę ma dać nam odpowiedź - mówił nam po spotkaniu Józef Dąbrowski, wiceprzewodniczący "Solidarności 80" we włocławskim PKS-ie.
Jeśli Andrzej Kozłowski po 1 stycznia nie stanie na czele PKS-u, to do czasu wyboru nowego prezesa obowiązki te ma pełnić nowy członek zarządu Edward Zagórski. Związki wycofają się wówczas ze sporu zbiorowego, jaki wszczęli kilka dni temu i ze strajku, którym grożą.
Ultimatum związkowców we włocławskim PKS przedłużone
Małgorzata Goździalska
Do środy związkowcy z włocławskiego PKS dali czas Radzie Nadzorczej na uchylenie uchwały w sprawie wyboru Andrzeja Kozłowskiego na stanowisko prezesa. Jeśli taka decyzja nie zostanie podjęta, po Bożym Narodzeniu dojdzie do strajku.
Podaj powód zgłoszenia
Jeżeli, jak się okazało, że Kozłowski przegrał, a Kozłowski i Platformersi mają honor, to wycofają się i wtedy Rada powinna wybrać osobę, która konkurs wygrała. Jest to proste rozwiązanie. Inaczej w nowym konkursie będzie na nowo na siłe upychany Kozłowski, choć po ocenie Rady widać, że jest słaby.