Komentarz
Komentarz
O tym, że podwyżka będzie mówiło się od jesieni. Jej wielkość jest efektem kompromisu. Konsultacje trwały praktycznie kilka miesięcy. Administracja UMK proponowała swoje, samorząd studencki - który prosił studentów o ich opinie na forum - swoje. Dlaczego wtedy "Młodzi socjaliści" nie reagowali?
Studenci napisali w niej m.in.: "Standardy lokalowe nie są adekwatne do wzrostu cen za mieszkania. W praktycznie każdym akademiku występuje zagrzybienie i nieszczelne okna, nie naprawia się usterek. Pokoje są nieprzystosowane do liczby mieszkających w nich osób. Ponadto naszym zdaniem życie zbiorowe (wspólna kuchnia, łazienka, toaleta) jest dość odmienne jakościowo od mieszkania w samodzielnym mieszkaniu studenckim, natomiast ceny mieszkań i akademików są bardzo zbliżone do siebie".
Prof. Witold Wojdyło, prorektor ds. studenckich UMK nie widział jeszcze petycji, więc nie chce odnosić do jej treści. Dodaje jednak, że koszty rosną, a podnoszenie standardów domów studenckich wiąże się z wypracowaniem dodatkowej kwoty pieniędzy.
Młodzi socjaliści oczekują od rektora cofnięcia decyzji o podwyżkach.
