Fundacja na rzecz Hematologii w tym roku powtórzyła swoją akcję "Szpik city". Podczas pierwszego naboru chętnych zgłosiło się bowiem więcej osób niż spodziewali się organizatorzy. Przygotowali się na 300 osób, ponieważ w tamtym roku zgłosiło się ich 130. Okazało się, że zainteresowanie jest dużo większe, więc fundacja, nie chcąc rozczarować potencjalnych dawców, przygotowała dodatkowy nabór.
Każda próbka krwi musi być przebadana przez specjalistyczne laboratorium pod kontem analizy antygenów zgodności tkankowej (HLA) danego dawcy.
Przebadanie jednej kosztuje 700 zł.
- Drugi nabór udało się przeprowadzić tylko dlatego, że warszawskie laboratorium Medigen kredytuje nam te badania. Chcemy je spłacić z pieniędzy, które wpłyną do nas z jednego procenta - mówi Marcin Ostajewski - wolontariusz z fundacji.
Polska baza potencjalnych dawców szpiku jest bardzo uboga. Mniej więcej jedna na 10 tys. osób ma takie antygenty, które pozwalałyby na przeszep. Sam zabieg pobrania szpiku jest bezbolesny i odbywa się w szpitalu.
