MKTG SR - pasek na kartach artykułów

UMK. W przyszłym roku juwenalia będą ciekawsze.

Kamila Mróz
Hubert Pińczak już myśli o przyszłych juwenaliach.
Hubert Pińczak już myśli o przyszłych juwenaliach. fot. Autorka
- Juwenalia nie powinny być tylko festiwalem muzyki - mówi Hubert Pińczak, który chciałby, aby więcej żaków włączyło się w działalność samorządu.

Do Torunia przyjechał z Mazur. Tu, na zarządzaniu, studiował jego starszy brat. Dzięki temu Hubert miał szansę zobaczyć, jak wyglądają juwenalia. Za rok sam będzie za nie odpowiadał. Czym nas zaskoczy?

- Duże gwiazdy na pewno zostają, bo ich obecności wymagają studenci - mówi - ale chcielibyśmy też wprowadzić więcej sceny alternatywnej. Być może zaprosimy zespoły z miast partnerskich UMK. Poza tym juwenalia nie powinny być tylko świętem muzyki, ale świętem studentów, dlatego zapewne wprowadzimy zmiany w programie.
Hubert jest studentem II roku prawa, ale z samorządem związał się już na I roku studiów.

- Zawsze lubiłem pomagać ludziom, lubię też wyzwania. Te dwie sprawy o tym zdecydowały - wyjaśnia.
Nie bez znaczenia był także fakt, że w samorządzie działało już dwóch jego współlokatorów.
- Na pewno będę kontynuować to, co dobre - mówi.
- A więc co? - pytam.
- Po pierwsze Toruńskie Spotkania Kultury Studenckiej, czyli tzw. TSKS-y To jedna z niewielu takich inicjatyw, gdzie spotykają się różne dziedziny sztuki - teatr, animacja komputerowa, piosenka studencka, fire show. Po drugie Miss UMK. Bez wątpienia, mamy bardzo dobrą galę wyborów najpiękniejszej studentki. Nie wiem, czy nie najlepszą w Polsce. No, może poza finałową - odpowiada.

- A co należałoby zmienić?
- Musimy popracować na wizerunkiem samorządu, który nie jest za dobry. Myślę, że wynika to z tego, że studenci mają mały kontakt z nami. Samorząd kojarzą z rozdzielaniem stypendiów, miejsc w akademikach i organizacją imprez - mówi.
Planuje więc zachęcić do współpracy większą grupę studentów. - Na tym bardzo mi zależy, bo wówczas będziemy też mogli lepiej działać i organizować dużo projektów - uważa.

Na razie nie przeraża go konieczność połączenia nauki z pracą w samorządzie, ale, jak przypuszcza, na trudniejszych trzecim i czwartym roku, może to go kosztować sporo energii.
Po studiach magisterskich myśli nad pozostaniem na doktoranckich. A jeśli nie? - Może polityka? Kto wie - mówi.
Zawsze go interesowało ustawodawstwo i sprawy państwowe. Rozważał nawet politologię, ale prawo, jak uważa, daje lepsze perspektywy.

Czy po studiach wróci na Mazury? - Pewnie zamieszkam tam, gdzie znajdę dobrą pracę. Bardzo lubię Toruń, ale też chętnie wracam w swoje rodzinne strony - wyjaśnia.
Uwielbia pływać na żaglach. Zaraził się nimi, ucząc się w liceum w Giżycku, nad dużymi jeziorami Mazurskimi. Lubi wodę. Dwukrotnie brał udział w 24 godzinnych regatach mazurskich. Chętnie też gra w piłkę nożną i koszykówkę. Planuje kupić rower, bo jak mówi, łatwiej nim, niż samochodem, przebić się w miejskich korkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska