Pozytywny dla Bydgoszczy raport opublikował krajowy oddział renomowanej agencji PricewaterhouseCoopers. Obliczenia objęły dwa ostatnie lata, a ich wyniki wskazują, że na głowę mieszkańca pozyskaliśmy więcej unijnych Euro niż: Warszawa, Wrocław, Kraków, Poznań, czy całe Trójmiasto. Lepszy wynik od Bydgoszczy osiągnął tylko Szczecin.
Jak do tego doszło? Bez wątpienia powodu do dumy dostarczyli nam tym razem pracownicy... Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
Nasi drogowcy pozyskali pierwsze dotacje z unijnych programów na lata 2004-2006. Łącznie udało im się z nich wywalczyć 72 miliony złotych na cztery inwestycje: remont drogi krajowej nr 5 na odcinku od ronda Fordońskiego do granic miasta (19,2 mln zł), remont wiaduktów Warszawskich (1 mln), remont Mostu Pomorskiego (10,5 mln) i na budowę trasy W-Z (42 mln).
Kolejne dotacje zdobyli w ramach nowej perspektywy finansowej na lata 2007-13.
- W tym przypadku mamy już podpisane umowy i praktycznie zagwarantowane 146,4 milionów złotych z Regionalnego Programu Operacyjnego naszego województwa - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy ZDMiKP. Pieniądze te pomogły albo pomogą w: remoncie Focha (10,4 mln), budowie Trasy Uniwersyteckiej (92,8 mln), linii tramwajowej do dworca PKP (39 mln) i drogi łączącej bezpośrednio Bydgoski Park Przemysłowy z obwodnicą miasta (4,2 mln).
Unijne wsparcie tylko dla ośmiu tych inwestycji wyniosło więc 219,1 mln złotych, blisko połowę ich całkowitych kosztów.
Dodatkowo ZDMiKP i miasto ma spore szanse na kolejne 237 milionów. Złoży się na nie rozpoczęty przez drogowców projekt budowy linii tramwajowej do Fordonu (159,4 mln zł), innowacyjny pomysł wdrożenia Inteligentnych Systemów Transportowych (56 mln), czy zdecydowanie mniejsze już projekty rewitalizacyjne - przebudowy Starego Rynku z przyległymi uliczkami i obiektami mostowymi (łącznie 11,5 mln), czy ulicy Dworcowej (3,7 mln).
- Oczywiście projekty te są na różnym etapie realizacji, ale przygotowaliśmy je na tyle dobrze, że mają spore szanse na pozytywną ocenę - twierdzi Kosiedowski.
Więcej przeczytasz w dzisiejszym (3.03.2011) papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »