Już w piątek - na prośbę bydgoszczan - unici zagrają na wyjeździe z Chemikiem (godz. 17). Dojdzie więc do bardzo ciekawej potyczki spadkowicza z beniaminkiem.
W letniej przerwie w zespole z Janikowa doszło do rewolucji kadrowej. Odeszła z niego większość podstawowych zawodników. Z podstawowych graczy zostali tylko Marcin Brzykcy oraz młodzi Adam Lisiecki, Sebastian Hulisz i Filip Jagielski. - W krótkim czasie musiałem stworzyć całkiem nowy zespół. Większość piłkarzy trenuje ze sobą dopiero od dwóch, trzech tygodni - podkreśla Tomasz Mazurkiewicz.
Włodarze Unii mieli ograniczoną pulę finansową na transfery. Dlatego też do klubu trafili, głównie młodzi gracze. Po trzech latach do Janikowa wrócił bramkarza Marcin Piesik (ostatnio grał w Victorii Koronowo). Jego zmiennikiem będzie 18-letni Dawid Mieczkowski (Promień Opalenica).
Filarem defensywy i kapitanem ma być Marcin Rogalski (Zawisza Bydgoszcz). Na środku obrony partnerować mu będzie Marcin Dworacki. 18-letni wychowanek Unii i rok starszy Krzysztof Lenckowski wracają do klubu po pobycie w Zawiszy. Pewniakiem w składzie jest Brzykcy (po prawej stronie), a o czwarte miejsce walczą Tomasz Wawrzyniak, Maciej Sirko i Lenckowski.
Siłą Unii ma być druga linia. Obok Adama Lisieckiego - brylować w niej powinni nowi gracze - Arkadiusz Dereżyński (Ilanka Rzepin) i Tomasz Nowacki (Lechia Kostrzyn). Na skrzydłach - poza Lisieckim - mogą występować Dawid Kaniewski (Calisia Kalisz), Jagielski oraz Marcin Zaleski.
Największy problem jest z obsadą ataku. - Nie mamy rasowego snajpera, ale przez to możemy być trudniejsi do rozszyfrowania - zaznacza Mazurkiewicz. - Okienko transferowe zamyka się dopiero 30 sierpnia, więc być może uda nam się kogoś pozyskać.
Paweł Klimek (Cuiavia) może grać w napadzie lub jako ofensywny pomocnik. Ponadto do Unii wrócili wychowankowie Bartosz Wieczorek (Gopło Kruszwica) i Piotr Bachanek (Zootechnik Kołuda Wielka).