Unia Janikowo zapłaciła frycowe

- Ten kto myślał, po wygranej nad Chemikiem Bydgoszcz (2:0), że będziemy faworytami rozgrywek jest w błędzie. Przed nami jeszcze wiele pracy, co pokazało spotkanie z Wdą - mówi Tomasz Mazurkiewicz, trener Unii.

Janikowska młodzież robi - pod wodzą ambitnego szkoleniowca - szybkie postępy. Nie na tyle jednak, aby już myśleć o regularnym wygrywaniu w trzeciej lidze z tak doświadczonymi zespołami jak Wda.

Unici wyszli na boisko bardzo pozytywnie nastawieni. Dla większości graczy był to debiut przed wymagającą, miejscową publicznością. Okazało się, że stremowani nie są młodzi gracze z Janikowa, a doświadczeni zawodnicy ze Świecia.

Akcje gospodarzy były szybkie. Imponowali skrzydłowi Dawid Kaniewski i Adam Lisiecki. W środku pola akcje przeciwników znakomicie rozbijali Tomasz Nowacki iArkadiusz Dereżyński. I przede wszystkim zdobyli gola. Po akcji Dawida Kaniewskiego i Pawła Klimka, Roberta Tomaszewskiego pokonał Lisiecki. Nie pozwolili też rozwinąć skrzydeł piłkarzom Wdy, którzy stworzyli tylko jedną stuprocentową sytuację do strzelenia bramki. Paweł Olszewski oddał jednak niecelne uderzenie.

Obraz gry zmienił się po przerwie. Goście zdominowali walkę w środku boiska, szczególnie po zejściu kontuzjowanego Nowackiego. Dwa poważne błędy popełniła janikowska defensywa. Obrońcy pozwolili Arkadiuszowi Woźniakowi na precyzyjnego loba, którego przepuścił źle ustawiony Marcin Piesik. W końcowych sekundach Marcin Brzykcy niepotrzebnie sfaulował rywala tuż przed polem karnym. LeszekSzczygielski nie zmarnował takiej okazji i technicznym strzałem zaskoczył Piesika.

Z każdym meczem unici powinni prezentować się coraz lepiej. Obiecująco na środku obrony wypadł Marcin Dworacki. Spore możliwości ma Kaniewski. Brakuje rasowego napastnika i klasycznego rozgrywającego. Być może będzie nim Sebastian Hulisz, który wraca do pełni sił.