Z każdym z trzech przeciwników, z którymi torunianie znaleźli się w górnej części tabeli, bilans wypada na niekorzyść Unibaksu. Mało tego, tylko jedną z tych drużyn torunianie zdołali pokonać. I to w ostatniej chwili.
Mecz ze Stalą Gorzów nie mógł jednak zakończyć się innym rezultatem. Kiedy Włókniarz Częstochowa pokonał w niedzielę Unię Leszno, na drodze Unibaksu do fazy play off zostali tylko gorzowianie. Wygrana dała upragnione czwarte miejsce i chwilę oddechu po trudnej rundzie zasadniczej.
Czas wyciągnąć wnioski
Unibax przeżywał w niej wzloty i bolesne upadki (dwie przegrane na swoim torze). Wahania formy zawodników widać było jak na wykresie, po miejscu jakie "Anioły zajmowały w ligowej tabeli. O większości meczów z tego sezonu można już zapomnieć. Ale z kilku trzeba wyciągnąć wnioski; z dwume-czów z pozostałymi półfinalistami Enea Ekstraligi.
Z każdym z trójki: Tauron Tarnów, Stal Gorzów i Falubaz Zielona Góra, torunianie mają ujemny bilans punktów. Z sześciu spotkań rozegranych z tymi rywalami, wygrali jedno (!).
Co ciekawe, choć w pojedynkach ze Stalą było jeden do jednego, to właśnie z gorzowianami najgorzej wygląda bilans małych punktów. W dwumeczu Unibax był gorszy o aż 34 punkty.
"Aniołom" nie udało się w tym roku pokonać ani Falubazu, ani Taurona. Bolesne były zwłaszcza przegrane na Motoarenie. W obu przypadkach Unibax poległ w takich samych rozmiarach, tracąc do rywali 4 punkty. W meczach wyjazdowych w Zielonej Górze stracił ich aż 12, a w Tarnowie 10.
Najkorzystniejszy jest więc bilans z tauronem. W dwume-czu ze zwycięzcą rundy zasadniczej torunianie stracili "tylko" 14 punktów.
Nie jest to liczba duża na tyle, by w ciemno skazywać Unibax na porażkę w półfinale. Co prawda, korzystniej byłoby pewnie trafić np. na Falubaz, ale Tauron też jest do przejścia.
Jeden słaby punkt
LICZBY UNIBAKSU
10
meczów wygrali torunianie w rundzie zasadniczej;
7
razy zjeżdżali z toru pokonani;
1
mecz, z Unią Leszno na wyjeździe, zakończył się remisem;
36
punktów to największa różnica, jaką Unibax pokonał przeciwnika. Tak wysoko (63:27) wygrał z Lotosem Gdańsk;
24
punkty stracili torunianie w Gorzowie. To była ich najwyższa porażka w sezonie zasadniczym.
Pierwszy mecz odbędzie się w Tarnowie (nastąpiła zmiana gospodarza). I to rozwiązanie korzystne dla Unibaksu. Jeśli uda się osiągnąć tam wynik porównywalny do tego z rundy zasadniczej (nie więcej niż dziesięć punktów straty), szansa na odrobienie tego na własnym torze będzie całkiem spora. Mimo że menedżer Taurona Marek Cieślak słynie z dobrej meczowej taktyki, Unibax będzie miał po swojej stronie sporo argumentów.
Przekonanie, że kolejnej wpadki u siebie nie będzie, można poprzeć postawą kilku zawodników. Skutecznośc poprawili Sullivan i Miedziński (choć do optymizmu jeszcze brakuje). Komplementy należą się również braciom Emilowi i Kamilowi Pulczyńskim, którzy coraz częściej zdobywają ważne punkty. Ich postawa jest istotna zwłaszcza w kontekście zastępowania Karola Ząbika i Zbigniewa Czerwińskiego. Niezależnie od tego, który z nich startuje w meczu, to najsłabszy punkt toruńskiej drużyny.
Faza play off rozpocznie się 9 września. Pojadą: Azoty Tauron Tarnów - Unibax Toruń oraz Falubaz Zielona Góra - Stal Gorzów. Rewanżowe mecze zaplanowano na 16 września (Unibax Toruń - Tauron Azoty Tarnów, Stal Gorzów - Falubaz Zielona Góra).
23 września odbędą się pierwsze mecze o złoto i brąz, a rewanże 7 października.