https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Unibax najsłabszy z czwórki, ale wciąż groźny dla rywali

(maz)
Chris Holder to najskuteczniejszy zawodnik Unibaksu. Średnio zdobywał dotąd około 12 punktów na mecz
Chris Holder to najskuteczniejszy zawodnik Unibaksu. Średnio zdobywał dotąd około 12 punktów na mecz Andrzej Muszyński
O emocjonującej i bardzo stresującej końcówce sezonu zasadniczego Enea Ekstraligi Unibax Toruń może już powoli zapomnieć. O meczach, które rozegrał z rywalami z play off, raczej nie powinien.

Z każdym z trzech przeciwników, z którymi torunianie znaleźli się w górnej części tabeli, bilans wypada na niekorzyść Unibaksu. Mało tego, tylko jedną z tych drużyn torunianie zdołali pokonać. I to w ostatniej chwili.

Mecz ze Stalą Gorzów nie mógł jednak zakończyć się innym rezultatem. Kiedy Włókniarz Częstochowa pokonał w niedzielę Unię Leszno, na drodze Unibaksu do fazy play off zostali tylko gorzowianie. Wygrana dała upragnione czwarte miejsce i chwilę oddechu po trudnej rundzie zasadniczej.

Czas wyciągnąć wnioski

Unibax przeżywał w niej wzloty i bolesne upadki (dwie przegrane na swoim torze). Wahania formy zawodników widać było jak na wykresie, po miejscu jakie "Anioły zajmowały w ligowej tabeli. O większości meczów z tego sezonu można już zapomnieć. Ale z kilku trzeba wyciągnąć wnioski; z dwume-czów z pozostałymi półfinalistami Enea Ekstraligi.

Z każdym z trójki: Tauron Tarnów, Stal Gorzów i Falubaz Zielona Góra, torunianie mają ujemny bilans punktów. Z sześciu spotkań rozegranych z tymi rywalami, wygrali jedno (!).

Co ciekawe, choć w pojedynkach ze Stalą było jeden do jednego, to właśnie z gorzowianami najgorzej wygląda bilans małych punktów. W dwumeczu Unibax był gorszy o aż 34 punkty.

"Aniołom" nie udało się w tym roku pokonać ani Falubazu, ani Taurona. Bolesne były zwłaszcza przegrane na Motoarenie. W obu przypadkach Unibax poległ w takich samych rozmiarach, tracąc do rywali 4 punkty. W meczach wyjazdowych w Zielonej Górze stracił ich aż 12, a w Tarnowie 10.
Najkorzystniejszy jest więc bilans z tauronem. W dwume-czu ze zwycięzcą rundy zasadniczej torunianie stracili "tylko" 14 punktów.
Nie jest to liczba duża na tyle, by w ciemno skazywać Unibax na porażkę w półfinale. Co prawda, korzystniej byłoby pewnie trafić np. na Falubaz, ale Tauron też jest do przejścia.

Jeden słaby punkt

LICZBY UNIBAKSU

10
meczów wygrali torunianie w rundzie zasadniczej;

7
razy zjeżdżali z toru pokonani;

1
mecz, z Unią Leszno na wyjeździe, zakończył się remisem;

36
punktów to największa różnica, jaką Unibax pokonał przeciwnika. Tak wysoko (63:27) wygrał z Lotosem Gdańsk;

24
punkty stracili torunianie w Gorzowie. To była ich najwyższa porażka w sezonie zasadniczym.

Pierwszy mecz odbędzie się w Tarnowie (nastąpiła zmiana gospodarza). I to rozwiązanie korzystne dla Unibaksu. Jeśli uda się osiągnąć tam wynik porównywalny do tego z rundy zasadniczej (nie więcej niż dziesięć punktów straty), szansa na odrobienie tego na własnym torze będzie całkiem spora. Mimo że menedżer Taurona Marek Cieślak słynie z dobrej meczowej taktyki, Unibax będzie miał po swojej stronie sporo argumentów.

Przekonanie, że kolejnej wpadki u siebie nie będzie, można poprzeć postawą kilku zawodników. Skutecznośc poprawili Sullivan i Miedziński (choć do optymizmu jeszcze brakuje). Komplementy należą się również braciom Emilowi i Kamilowi Pulczyńskim, którzy coraz częściej zdobywają ważne punkty. Ich postawa jest istotna zwłaszcza w kontekście zastępowania Karola Ząbika i Zbigniewa Czerwińskiego. Niezależnie od tego, który z nich startuje w meczu, to najsłabszy punkt toruńskiej drużyny.

Faza play off rozpocznie się 9 września. Pojadą: Azoty Tauron Tarnów - Unibax Toruń oraz Falubaz Zielona Góra - Stal Gorzów. Rewanżowe mecze zaplanowano na 16 września (Unibax Toruń - Tauron Azoty Tarnów, Stal Gorzów - Falubaz Zielona Góra).
23 września odbędą się pierwsze mecze o złoto i brąz, a rewanże 7 października.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bronek
niestety ale GP, to bydgoska gazeta, i pismaki z działu sportowego potwierdzają to....brak rzetelności....poraża....ale na szczęście są inne media...choc, aby nie kopac tak bardzo, niektóre artykuły odbiegają od "bydgoskiej normy"...Apator może majstra nie zdobędzie, ale jest w czwórce i walczy....gdzie jest pOLONIA ???

Szkoda, że dziicie skórę na niedźwiedziu...
S
Stary Długi Per
Jak to możliwe, że sportem zajuje się frajer który nie ma zielonego pojęcia o tym co pisze? Ludzie, jest tak duże bezrobocie a tu poblikujecie wypociny jakiegoś łosia! Żal!
A co do zespołu i szans na medal to niestety z taką ciężką kulą u nogi jaką jest Ząbik to niestety...Sukcesu nie wróżę. No chyba, że miedzin i kangury zepną poślady i swoją jazdą zniwelują zera przywożone przez wielką śniegową kulę Zabikową
t
tybi
BILANS MAŁYCH OCZEK Z GORZOWEM WYNOSI - 14, A NIE -34! ALE TO PRZECIEŻ NIC NIE ZNACZACY SZCZEGÓLIK...
C
Chudy byk
Faktycznie autor tego artukułu się nie popisał,dane te które przytacza kolega wyżej są prawdziwe.
J
JeryH
o Mario! Pismaki co wy piszecie!!???!!! Prawie wszystkie podane przez was informacje są błędne! Może nie te główne, bo prawdą jest, że Unibax nie wygrał ani z Tarnowem ani z Zieloną Górą, ale już rozmiary... ? "Najlepszy" bilans z Gorzowem mamy nie tylko dużym 2 punktom, ale również małe punkty to tylko - 14. U siebie przegraliśmy z Zieloną Górą 12 punktami, a z Tarnowem 4. za to na wyjeździe w Tarnowie było 10, a w Zielonej Górze 4 punktami. Bilans małych punktów jest więc taki. Zielona Góra -16, Tarnów i Gorzów po -14. Proponowałbym jeszcze na jedno zwrócić szczególną uwagę. Otóż niekwestionowany lider Torunian, myślę, że najlepszy w tym roku żużlowiec świata wyjątkowo nie radzi sobie z toruńskim torem. Świadczy o tym dużo większa ilość zdobywanych punktów w meczach wyjazdowych. Właściwie radzi on sobie praktycznie na wszystkich torach świata z jedynym wyjątkiem "Motoarena". Wnioski nasuwają się same. Od czego jest menager? Kolejna sprawa i też kamyczek do ogródka menagera to zestawienie par. Szczególnie w Toruniu nieźle potrafią wystartować i pojechać Pulczyńscy, ktorzy jednak w ten sposób (vide ostatni mecz z Gorzowem) potrafią mocno zaszkodzić np. Holderowi. Kiedy natomiast jadą w parze Holder z Wardem jest wręcz idealnie!!! Grzechem jest nie stworzenie takiej pary!
ps. Przypominam dziennikarzom o konieczności rzetelności!!!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska