1 z 6
Przewijaj galerię w dół
Komsja Europejska, a dokładniej jej Przedstawicielstwo w...
fot. Pixabay.com

Komsja Europejska, a dokładniej jej Przedstawicielstwo w Polsce, postanowiło zmierzyć się z najbardziej rozpowszechnionymi unijnymi mitami... Sprawdźcie więc co jest prawdą, a co fake newsami...

Marchewka zaklasyfikowana jako owoc? To nie absurd, ale uwzględnienie tradycji

Według Unii marchewka jest owocem - to krążąca od lat w sieci „sensacja”, która w opinii niektórych portali jest przykładem urzędniczego absurdu w Brukseli.

Jak jest naprawdę? Warzywo to zostało wyjątkowo potraktowane jak owoc w akcie prawnym Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej. Była to nowelizacja dyrektywy z 1979 r., która wprowadzała wspólne standardy etykietowania dżemów i marmolad tak, by bez względu na kraj pochodzenia mogły być one sprzedawane we wszystkich krajach Wspólnoty.

Przepisy znowelizowano w 1988 r. i na prośbę Portugalii uwzględniono w nich dżem marchewkowy, dzięki czemu, tak jak inne produkty tego rodzaju, mógł bez przeszkód trafiać na półki sklepowe w różnych krajach wspólnoty. Poza Portugalią dżem z marchewki jest też podawany m.in. na stołach Brytyjczyków.

Nowa, już unijna dyrektywa z 2001 r. zintegrowała wspólnotowe przepisy harmonizujące wymogi dla producentów dżemów. Była jeszcze kilkukrotnie nowelizowana, ostatni raz w 2013 r. Obecnie etykiety na dżemach obowiązkowo zawierają informacje, takie jak zawartość owoców na 100 gramów produktu czy całkowita zawartość cukru. Ponadto do dyrektywy dołączony jest wykaz dozwolonych dodatków, m.in. miód, cukier czy sok owocowy.

Przepisy te nie są więc przejawem urzędniczego absurdu, ale zapewniają odpowiednią informację konsumentom i dostęp do unijnego rynku zróżnicowanym produktom, które są częścią tradycji krajów członkowskich - podaje Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Polsce.

2 z 6
Unia, broniąc demokratycznych standardów, ingeruje w...
fot. Pixabay.com

Unia, broniąc demokratycznych standardów, ingeruje w suwerenność Polski?

Jak podaje Przedstawicielstwo w Polsce Komisji Europejskiej, jednym z najczęściej powtarzanych argumentów wytaczanych przeciwko wspólnocie w dyskursie internetowym, zwłaszcza przy okazji postępowań Komisji Europejskiej wobec Polski, jest twierdzenie, jakoby Unia Europejska ingerowała w suwerenność kraju.

Tymczasem suwerenność to zdolność do zarządzania własną rzeczywistością przez suwerena - tłumaczą. W Polsce tym suwerenem jest naród, który w 2003 r. zdecydował w referendum akcesyjnym o przystąpieniu do Unii. Poparło je aż 77 proc. głosujących Polaków. Zobowiązaliśmy się tym samym do poszanowania unijnych wartości, zawartych w Traktacie o Unii Europejskiej, a nawet więcej - uznaliśmy je za swoje. Za łamanie suwerenności należałoby zatem uznać nieprzestrzeganie wartości, które w 2003 r. Polacy uznali za swoje.

Artykuł 2 Traktatu głosi, że „Unia opiera się na wartościach poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości”. Wartości te są realizowane m.in. poprzez poszanowanie demokratycznych standardów stanowienia prawa.

W razie wystąpienia ryzyka ich nieprzestrzegania w którymś z państw członkowskich, Artykuł 7 definiuje procedurę postępowania. Może ona zakończyć się zaleceniami wobec tego kraju, a nawet zawieszeniem jego praw w Unii, w tym prawa głosu. Warto przy tym zaznaczyć, że Komisja Europejska jest w tej procedurze jedynie jedną ze stron wnioskujących o jej uruchomienie, ostateczną decyzję - zgodnie z demokratycznym procesem decyzyjnym w Unii - podejmują jej członkowie.

3 z 6
UE reguluje krzywiznę banana? Nie, ułatwia import i sprzedaż...
fot. Pixabay.com

UE reguluje krzywiznę banana? Nie, ułatwia import i sprzedaż tych owoców

Jednym z najczęściej powtarzanych w sieci fake newsów na temat Unii jest regulowanie przez Brukselę kształtu banana, co ma świadczyć o urzędniczym oderwaniu od rzeczywistości.

Banany są w zdecydowanej większości importowane do Unii Europejskiej - przypływają głównie z Ameryki Środkowej i Południowej. W przeszłości europejskie państwa miały różne standardy importowe, co stanowiło realny problem handlowy. Ujednolicenie jest więc racjonalnym podejściem - wspólne kryteria pozwalają na sprowadzenie tych owoców do dowolnego portu w Unii. Kryteria te nie mają więc na celu skomplikowania handlu, ale jego ułatwienie. Dodatkowo zapewniają europejskim konsumentom owoce odpowiedniej jakości.

Trzeba przy tym zaznaczyć, że banany od zawsze były standaryzowane w handlu międzynarodowym przy pomocy kryteriów, takich jak jakość i wielkość. Podobnie rozporządzenie Komisji z 1994 r. określa m.in. minimalną długość owocu (14 cm) i wymaga, by wszystkie były wolne od szkodników. Owoce najwyższej jakości (extra class) mają być niemal wolne od skaz - dopuszczalny jest 1 cm kw. powierzchniowych uszkodzeń. W kolejnych klasach dopuszczalne są defekty w kształcie.

Nie jest to więc regulowanie kształtu bananów, ale uwzględnienie go w klasyfikacji jakości. Ponadto rozporządzenie nie zakazuje żadnych kształtów owoców, pozwala je jedynie podzielić na klasy. Ułatwia to życie hurtownikom i sprzedawcom w Unii, bo wiedzą, czego się spodziewać w dostawach - tłumaczą przedstawiciele Komisji Europejskiej w Polsce.

4 z 6
Mechanizm współpracy transgranicznej nie narusza...
fot. zdjęcie ilustracyjne/Mariusz Kapala

Mechanizm współpracy transgranicznej nie narusza suwerenności państw

W grudniu 2018 r. niektóre portale alarmowały, że Unia pracuje nad rozporządzeniem, które uderzy w suwerenność unijnych krajów. Zakłada bowiem, że na terytoriach przygranicznych będzie obowiązywać prawo państwa sąsiadującego.
Tymczasem celem zaproponowanego w maju 2018 r. przez Komisję Europejską mechanizmu jest usunięcie barier prawnych przy realizacji wspólnych programów i inwestycji przez kraje sąsiedzkie w Unii. Jego zastosowanie pomoże pobudzić aktywność gospodarczą na terenach przygranicznych.

Trzeba przy tym zaznaczyć, że mechanizm ECBM, który polega na zastosowaniu zasad jednego kraju członkowskiego w sąsiednim, będzie dobrowolny. Uzgadniać go będą odpowiednie władze krajów zaangażowanych w daną inicjatywę. Będzie dotyczył jedynie określonego projektu, zainicjowanego przez lokalne lub regionalne władze w obszarze przygranicznym. Ponadto zastosowanie mechanizmu będzie ograniczone w czasie.

ESBM nie jest więc narzucony przez Brukselę i nie daje jej żadnych dodatkowych kompetencji. Stanowi nowy, dobrowolny instrument, który mogą wykorzystać sąsiedzi w Unii, by sprawniej współpracować na terenach przygranicznych, szybciej realizować tam wspólne projekty i pozyskiwać na nie finansowanie.

Pierwsze czytanie projektu rozporządzenia w Parlamencie Europejskim odbyło się w lutym 2019 r. Kraje członkowskie pracują nad projektem i będą mogły zaproponować ewentualne zmiany do propozycji Komisji.

Pozostało jeszcze 1 zdjęcie.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Tak było na "Wielkim Sprzątaniu Noteci" z harcerzami z ZHR w Inowrocławiu. Zdjęcia

Tak było na "Wielkim Sprzątaniu Noteci" z harcerzami z ZHR w Inowrocławiu. Zdjęcia

Bydgoskie Klasyki rozpoczęły sezon w Pałacu Lubostroń. Zdjęcia

Bydgoskie Klasyki rozpoczęły sezon w Pałacu Lubostroń. Zdjęcia

Tak było na III Rajdzie Rowerowym "Szlakiem Toruńskich Murali".  Zobaczcie zdjęcia

Tak było na III Rajdzie Rowerowym "Szlakiem Toruńskich Murali". Zobaczcie zdjęcia

Zobacz również

Bydgoskie Klasyki rozpoczęły sezon w Pałacu Lubostroń. Zdjęcia

Bydgoskie Klasyki rozpoczęły sezon w Pałacu Lubostroń. Zdjęcia

Nie takiego meczu oczekiwali fani Astorii Bydgoszcz. Tak kibicowaliście koszykarzom!

Nie takiego meczu oczekiwali fani Astorii Bydgoszcz. Tak kibicowaliście koszykarzom!