Ówczesne władze bardzo chciały, aby katastrofa spowodowana niedbalstwem i zastosowaniem sowieckiej technologii, była sabotażem lub dywersją.
Już jutro (22 listopada 2012 r. ), w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej", w dodatku historycznym "Album bydgoski" znajdą Państwo unikatowe zdjęcia zrobione po wybuchu w wytwórni trotylu.
Udostępnił nam je inż. Zbigniew Gruszka, autor wydanej w 2007 r. książki pt. "Sabotaż lub awaria. Katastrofa przemysłowa w Łęgnowie w 1952". To pierwsza i jedyna taka publikacja (pisaliśmy o niej w 2007 r., na 55 . rocznicę katastrofy w wytwórni trotylu w bydgoskim Łęgnowie).
Czytaj: Śmiertelny haracz wyścigu zbrojeń i... niedbalstwa
W Delegaturze IPN autor spędził trzy miesiące, czytając akta UB i sądowe, oglądając - po raz pierwszy fotografie. Dodajmy, że inż. Gruszka trafił do pracy w wytwórni 11 listopada 1952r, osiem dni przed wybuchem.
Więcej w czwartkowym (22.11.2012) wydaniu "Gazety Pomorskiej".
Czytaj też: Dokładnie 60 lat temu doszło do tragedii w Łęgnowie
Czytaj e-wydanie »