Urlop: niewielu stać na wczasy, dlatego największe powodzenie mają oferty last minute

Pani Alicja z Bydgoszczy, mama trójki dzieci w wieku szkolnym, nie ma problemu z zaplanowaniem tegorocznych wakacji. - Podobnie, jak w poprzednich latach, nigdzie nie wyjedziemy, bo nas na to nie stać. Mamy działkę w Janowie pod Bydgoszczą, więc tam chłopcy będą z dziadkami spędzać wakacje. My z mężem bierzemy dwa tygodnie wolnego w sierpniu i do nich dołączymy. Być może uda nam się jakoś wygospodarować pieniądze i na dzień albo dwa wszyscy razem pojedziemy nad morze. Będzie trudno, bo dużego pola manewru nie mam, skoro z mężem miesięcznie zarabiamy 3,5 tysiąca złotych - mówi nasza Czytelniczka.

Z danych Ipsos, na które powołuje się "Gazeta Wyborcza", wynika, że wśród osób, które miesięcznie zarabiają mniej niż 3 tys. zł brutto, wczasy planuje tylko co siódma. Natomiast wśród tych, których zarobki wahają się między 3 a 5 tys. zł brutto, na urlop chce wyjechać co czwarta osoba. Najliczniej na wczasach poza domem będą wypoczywać osoby, które miesięcznie osiągają dochody powyżej 5 tys. zł brutto.
Podobne wnioski wypływają z Europejskiego Badania Warunków Życia przeprowadzonego przez GUS. Wynika z niego, że ponad połowa badanych nie mogła pozwolić sobie na wakacje z rodziną raz w roku. Co ciekawe, dotyczyło to zarówno rodzin czteroosobowych, jak też tych dwuosobowych.
W ośrodkach wczasowych w naszym regionie zaznaczają, że liczba rezerwacji w tym roku jest porównywalna z rokiem ubiegłym. - Wiele osób czeka na prognozy pogody, zarówno te krótko- jak i długoterminowe. Zanim zrobią rezerwację, chcą mieć pewność, że będzie ciepło i słonecznie. Większość z tych, którzy już u nas wynajęli pokoje, przyjedzie na tydzień -słyszymy w Ośrodku Wczasowym w Okoninach Nadjeziornych w Borach Tucholskich.

Pracownica ośrodka w Krówce dopowiada: - Mam wrażenie, że w tym roku ludzie albo mają mniej pieniędzy, albo będą czekać z rezerwacjami na ostatnią chwilę. Jeszcze cztery, pięć lata temu o tej porze roku mieliśmy około 80 procent zarezerwowanych pokoi. Teraz jest znacznie mniej. Mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni.
Ile kosztuje nocleg w ośrodkach wczasowych w naszym regionie? Średnio jest to 50-70 zł za dobę od osoby. 20 zł więcej wydamy, jeśli w cenę wliczone są śniadania.

Droższy jest zagraniczny wypoczynek. Jeśli w sezonie chcemy polecieć na tygodniowe wczasy do Turcji, Tunezji czy na wyspy greckie i wyjazd kupimy z wyprzedzeniem, to musimy się liczyć z wydatkiem co najmniej 2,2-2,7 tys. zł od osoby. Dlatego też większość z nas "poluje" na oferty last minute, czyli na ostatnią chwilę. Są gotowi szybko spakować całą rodzinę i za dwa, trzy dni polecieć na urlop. Będzie im się to opłacać, bo tygodniowy pobyt w czterogwiazdkowym hotelu w opcji all inclusive kosztuje około 1,5 tys. zł od osoby.
- Oferty last minute cieszą się u nas wielkim powodzeniem. Najczęściej korzystają z nich pary oraz małżeństwa z dziećmi. Najpopularniejszymi kierunkami są Turcja oraz greckie wyspy. Mowa tutaj o Krecie, Rodos, Kos oraz Zakynthos. Klienci wybierają te kierunki, bo na urlop mogą polecieć z bydgoskiego lotniska. To dla nich bardzo duży atut. Wolą nawet trochę dopłacić, ale wylecieć z Bydgoszczy, a nie jechać do Gdańska, Warszawy czy Poznania - przyznaje Magdalena Golec, doradca klienta z Biura Podróży Travelplanet.pl w Bydgoszczy.

Jak dodaje, na topie w tym sezonie są także wakacje w Bułgarii, Egipcie oraz na tunezyjskiej wyspie Dżerba, na którą również można polecieć z bydgoskiego lotniska.

W jednym z włocławskich biur podróży potwierdzają, że oferty last minute cieszą się wielkim wzięciem. - Prawda jest taka, że jeśli poczekamy do ostatniej chwili, to możemy sporo zaoszczędzić. Średnio ceny są o jedną trzecią niższe niż w regularnej ofercie. Zdarzają się także "lasty" o połowę tańsze, ale w tym przypadku z reguły wylot odbywa się już następnego dnia. Zatem walizki trzeba błyskawicznie spakować. O ile jeszcze w lipcu można się spodziewać ciekawych ofert last minute, to w sierpniu i wrześniu ich pula może się już wyczerpać. Jak do tej pory, u nas największym powodzeniem cieszą się wczasy w Turcji, na greckich wyspach oraz w Bułgarii. Klienci chętnie też wybierają Wyspy Kanaryjskie - mówi pracownica włocławskiego touroperatora.

Zobacz także: Spacerowali przez inowrocławską fontannę, by świętować rozpoczęcie wakacji [zdjęcia]

W tej kwestii zdania są podzielone. Część ekspertów uważa, że optymalny czas dłuższego urlopu to dwa tygodnie. Tyle czasu wystarczy nam, by całkowicie zapomnieć o obowiązkach i naładować akumulatory na kolejne tygodnie czy miesiące pracy.
Inni twierdzą, że najlepiej wziąć urlop trzytygodniowy. Przez pierwszy tydzień nasz organizm przygotowuje się do odpoczywania, zwalniamy tempo, przestawiamy się z trybu pracy na wypoczynek. Drugi tydzień to czas, kiedy naprawdę wypoczywamy. Natomiast w trzecim tygodniu organizm znowu się mobilizuje, przygotowuje do powrotu do pracy.