Uroczystości w Krojantach zje kryzys?

Przypomnijmy, wójt Zbigniew Szczepański stwierdził, że coroczne uroczystości pod Krojantami to impreza o znaczeniu ponadgminnym i dobrze by było, gdyby jej finansowanie wzięli na siebie także marszałek województwa, starosta i burmistrz Chojnic. Do wszystkich poszły pisma z prośbą o wsparcie w wysokości 50 tys. zł, bo 200 tys. zł zapewnia odpowiednią oprawę wrześniowym obchodom.

Tymczasem radni miejscy niechętnym okiem patrzą na wydawanie nawet złotówki więcej na ten cel. Przewodniczący komisji budżetu Marian Rogenbuk proponuje, by utrzymać status quo, czyli dać tylko 7 tysięcy zł.
- Budżet będzie trudny, trzeba dyscyplinować wydatki - tłumaczy. - Wpływy z CIT i PIT, wiemy już, że będą o 12 proc. niższe, czyli ok. 2 mln 200 tys. zł mniej.
Komisja kultury i sportu także ma wątpliwości, czy 50 tys. zł przekazać na Krojanty. - Moglibyśmy zaproponować 20 tys. zł - mówi Maria Błoniarz- Górna, szefowa tej komisji. - Ale sami jesteśmy w kłopocie, skoro mamy mieć takie same środki na kulturę...

- Ja bym się ucieszył, gdybym dostał te 20 tys. zł - komentuje wójt Zbigniew Szczepański. - Zdaję sobie sprawę, że jest kryzys, że mamy dołek, więc z wielkim szacunkiem przyjąłbym taką decyzję.
Dowiedzieliśmy się też, że wójt nie dostał jeszcze odpowiedzi od starosty, nie ma też niczego na piśmie od wicemarszałka Mieczysława Struka, który chce do Krojant przyjechać w przyszłym roku. - Ale mam nadzieję, że w ślad za komplementami, że robimy właściwie imprezę ogólnopolską, pójdą też pieniądze - nie ukrywa wójt.