https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnik może pomóc, ale nie musi. Niestety

Agnieszka Romanowicz
Przed wyborami państwo Kujawa protestowali przeciwko burmistrzowi przed urzędem. Domaga się on od nich przeprosin na łamach prasy.
Przed wyborami państwo Kujawa protestowali przeciwko burmistrzowi przed urzędem. Domaga się on od nich przeprosin na łamach prasy. Andrzej Bartniak, archiwum Gazety Pomorskiej
Wracamy do sprawy państwa Kujawów kontra burmistrz Pogoda. Urzędnicy z Gliwic stają po stronie rodziny spierającej się z urzędem w Świeciu.

Chodzi o to, czy w zaświadczeniu o przeznaczeniu terenu z planu zagospodarowania przestrzennego powinna być informacja, że to teren zalewowy. Rodzina państwa Kujawów nie wiedziała o zagrożeniu powodzią, a co za tym idzie o niższej wartości gruntu, bo na zaświadczeniu podpisanym przez urzędnika w Świeciu zabrakło informacji, że ul. Dębowa znajduje się na terenie zalewowym.
Burmistrz Świecia zaręczał w rozmowie w "Pomorską", że urzędnik nie musiał jej zawrzeć w zaświadczeniu, że znalazłaby się ona dopiero w bardziej szczegółowym dokumencie, jakim jest wyrys i wypis z planu.

Żeby to wyjaśnić, zadzwoniłam do losowo wybranego Wydziału Planowania Przestrzennego w Urzędzie Miejskim Gliwice. Anonimowo zapytałam, czy w zaświadczeniu musi być podana informacja, że teren jest zalewowy, czy dopiero w wyrysie i wypisie z planu. Usłyszałam odpowiedź zgodną z opinią burmistrza Świecia.

Przeczytaj także: Burmistrz Świecia wezwał państwa Kujawów do przeprosin na łamach prasy

Potem państwo Kujawa zadzwonili do Gliwic i przedstawili swoje racje. W efekcie urzędnik zgodził się z nimi, ponowiłam więc pytanie oficjalnie. Odpowiedzi udzieliła mi Ewa Nowak, zastępca naczelnika Wydziału Planowania Przestrzennego w UM Gliwice: "Nie ma przepisów, które określałyby jednoznacznie, co powinno zawierać zaświadczenie o przeznaczeniu terenu w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Praktyką stosowaną w tut. Urzędzie jest zamieszczanie w treści zaświadczenia, oprócz informacji o przeznaczeniu terenu, dodatkowo zapisów, które mogą mieć istotny wpływ na możliwość faktycznego zagospodarowania działki. Położenie działki na obszarach wskazanych w planie jako narażone na niebezpieczeństwo powodzi (tereny zalewowe), na ogół wiąże się z ograniczeniami w możliwości jej zabudowy i zagospodarowania, więc w tut. Urzędzie taka informacja jest podawana w zaświadczeniu".

Gorzki to wniosek, że urzędnik może interpretować przepisy na korzyść petenta, ale niestety, nie musi.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pawel

z tego co czytam to jest ewidentne wprowadzenie w błąd petenta przez urzędnika, dlaczego burmistrz tym się nie zajął ? tylko zamiata sprawę pod dywan... czy mamy myśleć że za każdym takim przypadkiem burmistrz tak samo będzie robił i udawał że to nie jego problem ?

p
piotr2

Mnie się wydaje, że nie są potrzebne jakieś szczegółowe przepisy podające każdy ruch ręki urzędnika. Uważam, że wystarczy Kodeks Etyki przyjęty w Świeciu, żeby urzędnicy byli zobowiązani do pomocy mieszkańcom.

g
gosc

a co na to burmistrz ? może redaktor gazety pomorskiej powinna zapytać burmistrza co wobec tych faktów ma do powiedzenia ?

L
Lena

Włos się jeży gdy czyta się o urzędniku, który może a nie musi. Po co wydawać pieniądze na takiego urzędnika lepiej zlikwidować etat.

Jesli urzędnik nie musi to po co go zatrudniać.

Kompletnie nie rozumem postawy burmistrza wobec ewidentnego błedu popełnionego przez urząd którym kieruje a zastraszanie pokrzywdzonych ludzi ? brak słów....Czy burmistrz nie powinien zająć się wyjaśnieniem tej sprawy? Według mnie to powinien być dla niego najwyższy priorytet aby takim sytacja zapobiec na przyszłość!

z
zulu

ja czegoś nie rozumiem urzędnik popełnia błąd a burmistrz to zamiata to pod dywan ??? 

G
Gość

Taki urzędnik powinien postawić się w roli petenta i nie uzyskać pełnych informacji w wyniku których poniósłby szkodę. Ciekawe jak on by wtedy zaregował???

Chcę,również dodać, że nie potrafię zrozumieć wezwań burmistrza do przeprosin ludzi,którzy zostali przez jego urzędnika wprowadzeni w błąd ,coś tu jest niejasne.

z
zuza1

urzędnik powinien działać wg prawa a nie interpretować sobie jak mu wygodnie, jeden z drugim niech idzie popracować do prywatnej firmy to zobaczy co to znaczy odpowiedzialność !!! jakby zapłacił tak ze swojej pensji za swój błąd to wiedziałby jak uczciwie należy pracować i nauczyłby się szacunku do pracy i człowieka... trzymam kciuki za protestujących i czeka na dalsze losy tej sprawy bo jak powiedzenie mówi: "oliwa sprawiedliwa zawsze na wierzch wypływa" :)

G
Gość
W dniu 06.07.2015 o 08:57, Sławek napisał:

Myślę,że urzędnik nie może swobodnie interpretować prawa i sam decydować co chce a co nie chce przekazać petentowi.Jest wykładnia praw,której trzeba przestrzegać.Ja na miejscu tych ludzi poprosiłbym o wyjaśnienie tej sprawy odpowiednie wyższe instancje pod które podlega Urząd Miasta.Każdy odpowiada za to co robi i ponosi odpowiedzialność w firmie prywatnej i tak powinno być też w instytucjach państwowych.

z tego co czytałem w artykułach to ludzie protestujący mieli rację w tym o co walczyli, jak można zamiatać temat pod dywan panie burmistrzu ? zgadzam się z "sławkiem" że należy do wyższych instancji uderzyć, to wstyd i hańba aby kryć błędy w urzędzie a burmistrz jeszcze żąda od tych ludzi przeprosin w gazecie ? gdzie my żyjemy panie burmistrzu ?

S
Sławek

Myślę,że urzędnik nie może swobodnie interpretować prawa i sam decydować co chce a co nie chce przekazać petentowi.

Jest wykładnia praw,której trzeba przestrzegać.Ja na miejscu tych ludzi poprosiłbym o wyjaśnienie tej sprawy odpowiednie wyższe instancje pod które podlega Urząd Miasta.

Każdy odpowiada za to co robi i ponosi odpowiedzialność w firmie prywatnej i tak powinno być też w instytucjach państwowych.

P
PIOTR

Skoro gmina wiedziała że to teren zalewowy, to moim zdaniem naturalną rzeczą powinno być dla urzędnika to, że w pierwszym etapie jakiegokolwiek postępowania administracyjnego taka informacja powinna być podana. Niepodanie tej informacji to cwaniactwo i działanie na szkodę petenta. W nowoczesnej Polsce dla urzędnika sprawa petenta powinna zawsze mieć priorytet załatwienia jej na korzyść podatnika, wszelkimi możliwymi sposobami które mieszczą się w literze prawa. Tak powinna wyglądać praca urzędnika. A jak wygląda każdy z nas wie i każdy widzi, nie rzadko petent przeszkadza urzędnikowi bo coś chce.

p
piotr2

Mnie też uderza widoczne cwaniactwo, czasem niekompetencja i spychologia w kontaktach z niektórymi urzędnikami naszej gminy. Chyba prawdę mówi stare powiedzenie, że jaki pan taki kram.

Zdziwiony jestem również, że ukryto (nie podając go) zapis o terenie zalewowym w zaświadczeniu o przeznaczeniu terenu, bo moim zdaniem, jest to podstawowa informacja i podstawowy obowiązek urzędnika gminy wobec mieszkańców i ludzi chcących tu zamieszkać i płacić podatki. 

z
zuza

czytając pierwszy artykuł czułem że Kujawowie mieli rację skoro nie bali się zaprotestować z banerem a po tym artykule nie mam wątpliwości że to burmistrz powinien uderzyć się w pierś i tych ludzi przeprosić a nie żądać przeprosin, ale każdy zna naszego burmistrza...... dalszy komentarz jest zbędny 

ś
świeciak

Do urzędu w Świeciu trzeba iść obcykanym jak do banku, gdzie wciskaja ci kredyt z drogimi ubezpieczeniami i jak o tym nie wiesz zwrócisz bankowi kilka razy więcej. Nie rozumie podłości urzędników, zwłaszcza burmistrza, który jeszcze każe się przepraszać. :angry:

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska