Spis treści
Po wykryciu dwóch przypadków afrykańskiego pomoru świń (ASF) u dzików w Kujawsko-Pomorskiem (5 czerwca w Szabdzie pod Brodnicą i 17 czerwca w Jakubkowie pod Grudziądzem), nasiliły się apele o stosowanie bioasekuracji przez hodowców trzody chlewnej.
Strata dla całego sektora wieprzowego
- Ognisko ASF to strata dla hodowcy, producenta, a także dla całego sektora wieprzowego. Ale możemy powstrzymać rozprzestrzenianie się tej choroby i chronić nasze świnie – przypomina Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
W Kujawsko-Pomorskiem odbywają się spotkania, uczulające rolników na konieczność bioasekuracji:
- Myjcie często ręce ciepłą wodą z mydłem, dezynfekujcie pomieszczenia inwentarskie, zawsze zmieniajcie odzież i obuwie przed wejściem do budynków inwentarskich, zawsze oczyszczajcie i dezynfekujcie pojazdy powracające z prac polowych – wyliczają inspektorzy weterynarii.
Nie dostał odszkodowania, bo nie miał siatki na muchy
Bioasekuracja istotnie zmniejsza ryzyko wystąpienia choroby w gospodarstwie, dlatego hodowcy trzody chlewnej z terenów zapowietrzonych ASF, jeśli chcą sprzedawać świnie, muszą mieć plany bioasekuracji sporządzone na piśmie i zatwierdzone przez inspektorat weterynarii. W ciągu pół roku muszą też szczelnie ogrodzić budynki inwentarskie.
- Mówiono to tym na szkoleniu, jednak nie do wszystkich to dotarło. „Jakie plany?”, dziwili się niektórzy rolnicy – mówi duży hodowca z powiatu brodnickiego. - W małych gospodarstwach może być problem, starsi rolnicy nie są do tego przygotowani.
- Mój sąsiad ma drzwi do obory otwarte na oścież i jego psy wbiegają do niej kiedy chcą - dziwi się Czytelniczka z powiatu bydgoskiego.
Kamil Kalita, rolnik z Jabłonowa Pomorskiego ostrzega, że nieprzestrzeganie wymagających procedur może skutkować poważnymi stratami:
- Dzięki strajkom zawarliśmy wiele znajomości z rolnikami w całej Polsce, stąd wiemy, że były przypadki, że ktoś nie dostał wypłaty odszkodowania za likwidację stada, bo w oknie obory nie miał siatki na muchy.
Wsparcie na bioasekurację od 3 lipca
ASF w Kujawsko-Pomorskiem - ostatnim regionie, wolnym od tej choroby - to zapowiedź kolejnych wydatków związanych z bioasekuracją. 19 czerwca br. resort rolnictwa zapowiedział uruchomienie wsparcia na ten cel.
- Od 3 do 26 lipca 2024 r. do biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, właściwego ze względu na miejsce zamieszkania albo siedzibę producenta rolnego, można składać wnioski o 100 proc. refundacji wydatków poniesionych na bioasekurację w 2024 roku – informuje MRiRW.
Refundacji podlega
- zakup mat dezynfekcyjnych;
- zakup sprzętu do wykonania zabiegów dezynfekcyjnych, dezynsekcyjnych lub deratyzacyjnych oraz produktów biobójczych, środków dezynsekcyjnych lub deratyzacyjnych;
- zakup odzieży ochronnej i obuwia ochronnego;
- zabezpieczenie budynków, w których są utrzymywane świnie, przed dostępem zwierząt domowych;
- przebudowa lub remont pomieszczeń w celu utrzymywania świń w gospodarstwie w odrębnych, zamkniętych pomieszczeniach mających oddzielne wejścia oraz niemających bezpośredniego przejścia do innych pomieszczeń, w których są utrzymywane inne zwierzęta kopytne – w przypadku gospodarstwa, w którym utrzymuje się średniorocznie nie więcej niż 50 sztuk świń.
870 ognisk w 13 województwach
W ubiegłym roku w Polsce ASF rozprzestrzeniał się w małych gospodarstwach. Również w tym roku pierwsze ognisko ASF (w Lubelskiem) wyznaczono w stadzie 10 świń.
Do 11 czerwca 2024 r., na terytorium Polski stwierdzono 870 ognisk ASF u dzików w 13 województwach (dolnośląskie, kujawsko-pomorskie, lubelskie, lubuskie, mazowieckie, opolskie, podkarpackie, podlaskie, pomorskie, świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie) i 5 ognisk ASF u świń w 4 województwach (lubelskie, warmińsko-mazurskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie).
