Ustawa o zagranicznych agentach przyjęta przez parlament Gruzji. Wiceszef MSZ: Katastrofa cywilizacyjna. Pójście na drogę czystego putinizmu

Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
Gruziński parlament przegłosował we wtorek ustawę o tzw. zagranicznych agentach, mimo trwających od tygodni potężnych protestów w Tbilisi.
Gruziński parlament przegłosował we wtorek ustawę o tzw. zagranicznych agentach, mimo trwających od tygodni potężnych protestów w Tbilisi. EPA/DAVID MDZINARISHVILI Dostawca: PAP/EPA
Gruziński parlament przegłosował we wtorek ustawę o tzw. zagranicznych agentach, mimo trwających od tygodni potężnych protestów w Tbilisi. O znaczeniu tej ustawy i jej kontrowersyjnych zapisach, portal i.pl rozmawiał z wiceszefem MSZ Władysławem Teofilem Bartoszewskim (PSL).

Spis treści

Tzw. ustawa o zagranicznych agentach przyjęta przez gruziński parlament

Prawo wzorowane jest na pierwszej, stosunkowo „łagodnej” wersji rosyjskiego prawa o agentach zagranicznych (które potem zostało zaostrzone). Przewiduje, że osoby prawne i media otrzymujące ponad 20 proc. finansowania z zagranicy podlegać będą obowiązkowej rejestracji i sprawozdawczości oraz trafią do specjalnego rejestru agentów obcego wpływu. Ministerstwo sprawiedliwości będzie mogło pod dowolnym pretekstem przeprowadzać kontrole takich organizacji.

Kontrowersyjne zapisy ustawy

Wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski (PSL) pytany przez i.pl o to, dlaczego gruzińska ustawa wzbudza tak dużo kontrowersji wyjaśnił, że ustawa wprowadza to samo, co zrobili Rosjanie. – Czyli w praktyce powiedzieli oni, że jeżeli jakaś organizacja pozarządowa otrzymuje jakiekolwiek środki powyżej 20 proc., zza granicy, to należy się zarejestrować jako agent zagraniczny. W związku z tym możliwe są ograniczenia ich działalności i rozmaite kontrole, a – de facto – tak stało w Rosji – doprowadzono do tego, że organizacje na przykład takie jakie Stowarzyszenie Memoriał, który przez dziesiątki lat upamiętniał zbrodnie sowieckie na Rosjanach, ale również na Polakach, są nielegalne, ponieważ finansowanie są zza granicy. De facto Memoriał został zdelegalizowany w ogóle w Rosji. W tej chwili to wszystko idzie w takim kierunku w Gruzji – wyjaśnił.

Katastrofa cywilizacyjna dla Gruzinów

Wiceszef MSZ przypomniał, że Gruzja jest drugim najstarszym chrześcijańskim państwem w Europie i aplikowała do Unii Europejskiej. – Sam uczestniczyłem w spotkaniach parlamentarnych Trójmorza, gdzie chcieliśmy włączać Gruzję, Ukrainę i Mołdawię na drogę do Europy. To bardzo przyjazne nam państwo. Premier, który jest prorosyjskim oligarchą, chce i skierować je w ręce Moskwy. To katastrofa cywilizacyjna dla Gruzinów, ale jest to też bardzo niedobre dla nas, bo mamy z Gruzją bardzo dobre stosunki, ale narodem gruzińskim, a nie z prorosyjskimi oligarchami, którzy to państwo teraz opanowali – ocenił.

Władysław Teofil Bartoszewski podkreślił, że ustawa „pójście na drogę czystego putinizmu”.

Pytany o to, jak przyjęta przez parlament ustawa może wpłynąć na stosunki Gruzji z Unią Europejską i USA, odpowiedział, że bardzo negatywnie. – Gruzja miała bardzo dobre stosunki z Unią Europejską do momentu, kiedy zaczęli zmieniać kurs – dodał.

– Byłem jednym z posłów, którzy głosowali za uchwałą sejmową w sprawie uwolnienia byłego prezydenta Gruzji Michaiła Saakaszwilego, który jest w więzieniu ciężko chory. Chcieliśmy go przewieźć tutaj do Polski na leczenie. I nasz cały parlament tę uchwałę przegłosował – przypomniał.

Wiceszef MSZ: Prezydent Kaczyński miał prorocze spojrzenie

Podkreślił, że Polska jest „za narodem gruzińskim, za państwem gruzińskim, które przynależy do Europy Zachodniej, a nie do Eurazji putinowskiej”. – Patrzymy na tę ustawę i na to, co się dzieje w Gruzji z dużym niepokojem – dodał.

Wiceszef MSZ przypomniał słowa śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który w 2008 roku, kiedy Gruzja została zaatakowana przez Rosjan i część jest okupowana przez Federację Rosyjską, mówił, że „najpierw Gruzja, potem Ukraina, potem kraje bałtyckie, a potem może i czas na Polskę”. – Niestety, idzie to w tym kierunku. Prezydent Kaczyński miał prorocze spojrzenie – ocenił.

– Musimy popierać naród gruziński, a nie satrapów, który ten naród chcą opanować. To jest tak, jak kiedyś było w Polsce – komuna walczyła z narodem. Nie naród był dysydentami, tylko komuna, dlatego że komunistów było dużo mniej, niż prozachodnich Polaków – mówił wiceminister.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

26-letni Ukrainiec próbował nakłonić Polaka do szpiegowania

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl