Uwaga, czytelnicy! Książnica przenosi się do dawnego "Grunwaldu"

To będzie skomplikowana operacja logistyczna - tak o przeprowadzce zbiorów mówi Lidia Pluta, wicedyrektor Książnicy Kopernikańskiej. - Już otrzymaliśmy klucze do budynku po Grunwaldzie, który wynajmujemy od Agencji Mienia Wojskowego. Ruszyły porządki i przygotowania do przenosin.

Książnica właśnie szuka firmy, która zajmie się pakowaniem, przeładunkiem i magazynowaniem księgozbioru podczas prac, a o ich zakończeniu przewiezie książki już do odnowionego magazynu. - Książnica działa przy Słowackiego od lat 70. - mówi Pluta. - Od tamtego czasu w magazynie były wykonywane doraźne naprawy. Pomieszczenia nie spełniają obowiązujących norm. Zakres prac jest szeroki. Wymienimy m.in. podłogi i instalacje: elektryczną, centralnego ogrzewania. Pojawi się wentylacja i klimatyzacja.

Przetarg na prace ma zostać ogłoszony w kwietniu. Co remont oznacza dla czytelników? Już od 21 stycznia nie działa czytelnia zbiorów specjalnych. Nie są udostępniane m.in. stare druki, rękopisy, dokumenty kartograficzne i ikonograficzne. Kolejne trudności pojawią się 6 kwietnia. Tego dnia przy Słowackiego zostaną zamknięte wypożyczalnie i czytelnia główna wraz z czytelnią czasopism.

- Dwa dni później rozpocznie się przeprowadzka zbiorów - mówi Pluta. - Pierwotnie planowaliśmy, że zakończy się do 6 maja. Niestety, może jednak potrwać nieco dłużej.

Dopiero po zakończeniu tych przenosin zostanie uruchomiona tymczasowa wypożyczalnia przy Warszawskiej. Będzie czynna w dni robocze w godz. 9-19 i w soboty - w godz. 10-15. Będą w niej dostępne pozycje wydane po 1983 r. - Do 20 marca będzie można jednak zamawiać potrzebne książki i czasopisma wydane w latach 1801-1950 w wypożyczalni międzybibliotecznej w Bibliotece Uniwersyteckiej przy Gagarina - mówi Pluta. Będą udostępniane tam na miejscu w czytelni głównej. Do 4 maja książki będzie można zwracać przy ul. Słowackiego. A po zakończeniu przeprowadzki - przy Warszawskiej. Podobnie wygląda sprawa z kartami obiegowymi.

Czytaj także: Studenci mogą kserować nawet całe książki. Wydawcy: to zamach na prawa autorów!

Wiadomości z Torunia