- Mój kot zginął na drodze w Topolinku. Nie ja jeden straciłem na niej swoje zwierzę. Czy mógłbym postawić przy tej drodze znak ostrzegający kierowców o kotach? - pyta Czytelnik.
Znaki ostrzegawcze: "Uwaga, kot!" albo "Koty. Zwolnij!" pojawiły się w kilku miejscowościach w Polsce z inicjatywy mieszkańców. Sołtys Tarnowa w Wielkopolsce powiedział dziennikarzom, że ich znak spełnił swoją rolę, bo odkąd się pojawił, liczba kotów zabitych przez samochody znacznie spadła.
- Taki znak mógłby stanąć, ale nie w pasie drogowym, ale na prywatnej nieruchomości przyległej do drogi – mówi Adam Meller, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Świeciu.
Szerokość pasa drogowego bywa różna, dlatego najlepiej skontaktować się z drogowcami przed montażem ostrzeżenia.
- Na pewno nie będziemy utrudniać takiej inicjatywy – zachęca Adam Meller.
Rozmowa z ratownikiem medycznym z Grudziądza
