Będą łapać tych, którzy nie chcą dzielić się zfiskusem swoimi zarobkami.
- Pojawimy się w tych turystycznych i wypoczynkowych miejscowościach regionu, gdzie niektórzy przedsiębiorcy sądzą, że skoro działają na przykład blisko plaży, to nie muszą płacić podatków - mówi Elżbieta Domagała, rzeczniczka Urzędu Kontroli Skarbowej w Bydgoszczy.
Gdzie dokładnie wkroczy skarbówka?
Gdzie dokładnie i w jakich terminach pojawią się urzędnicy? To dla szefów firm będzie niespodzianka. Urzędnicy ujawniają tylko, że można się ich spodziewać o każdej porze. Będą pracować nie tylko od poniedziałku do piątku, ale też w soboty i niedziele. Pojawią się rano, jak i wieczorem.
Kogo przyłapią na tym, że nie ewidencjonuje swoich obrotów i przez to próbuje nie zapłacić podatków, tego ukarzą mandatem: od około 130 zł do 2,6 tys. zł. W ubiegłym roku bydgoscy inspektorzy nałożyli 2,5 tys. mandatów wartych łącznie ponad 0,5 mln zł.
