Najtrudniej jest w najstarszych klasach, siódmej i ósmej, niewiele lepiej w młodszych. Dzieci prawie nie liczą się z nauczycielem. Potrafią odpyskować, odmówić wykonania polecenia. Groźba wpisania uwagi do dziennika nie robi na nich wrażenia. Niektórzy nie przejmują się nawet perspektywą wezwania rodzica. W szkołach dzieje się coraz gorzej.
Agresja w polskich szkołach. Jak temu zaradzić?
Źródło:
TVN
Tak też wynika z policyjnych statystyk w skali kraju. Jak kilka dni temu napisał „Dziennik Gazeta Prawna”, przez ostatnie dwa lata liczba aktów agresji w szkołach wzrosła o ponad połowę. Według danych gazety, w pierwszych trzech kwartałach 2018 roku było ich 2,4 tysiące. W porównaniu z analogicznym okresem roku 2017 najwięcej przybyło kradzieży z włamaniem i przestępstw przeciwko nauczycielom. Dziennik wiąże to zjawisko z reformą oświaty, która zlikwidowała gimnazja, a uczniów pozostawiła w szkołach podstawowych. Podstawówki są teraz często przepełnione, co sprzyja agresywnym zachowaniom.
Niedziele handlowe 2019. Tylko w te dni będzie można zrobić zakupy!
Policja nie ukrywa, że przestępczość wśród młodzieży to poważny problem. W Kujawsko-Pomorskiem w ubiegłym roku funkcjonariusze odnotowali 15 nieletnich podejrzanych o rozboje, kradzież, wymuszenia. O popełnienie przestępstw związanych z narkotykami podejrzanych było 103 nieletnich, natomiast o udział w bójce i pobicie - 60. Jeden nieletni był podejrzany o zabójstwo.
Wśród nastolatków mamy do czynienia z różnymi rodzajami agresji słownej i fizycznej - mówi Jolanta Pisarska, pedagog z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 1 w Bydgoszczy. - Najczęściej występuje agresja rówieśników wobec siebie. Zachowanie nastolatka w bardzo dużym stopniu determinuje grupa rówieśnicza. Szczególnym rodzajem agresji jest agresja relacyjna. Polega ona na wykluczeniu dziecka z grupy. Wszyscy je omijają, nie zauważają. Nie ma więc agresora, a dziecko cierpi. Nastolatki bardzo przeżywają takie odrzucenie.
Płaca Minimalna 2019 - nowa minimalna stawka za godzinę pracy [STAWKI BRUTTO i NETTO]
Zdaniem Jolanty Pisarskiej likwidacja gimnazjów nie jest główną przyczyną agresji, ale spowodowała, że uczniowie są już sobą znudzeni.
- Zjawiska przemocy, agresji czy przestępczości wśród młodzieży nie wiązałbym tylko ze szkołą czy reformą oświaty - zauważa Robert Rejniak, prezes Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii w Bydgoszczy. - To złożony problem. Od kilku lat obserwujemy wzrost agresji wśród młodzieży. Coraz młodsze dzieci sięgają po substancje psychoaktywne, bo nie mogą poradzić sobie z problemami. Coraz więcej jest samookaleczeń, zwłaszcza wśród dziewcząt, szantaży emocjonalnych.