https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga rodzice. Przemoc z gimnazjów przeniosła się do podstawówek!

EA
Uczniowie coraz częściej są agresywni wobec siebie, nauczycieli i popełniają przestępstwa.
Uczniowie coraz częściej są agresywni wobec siebie, nauczycieli i popełniają przestępstwa. Tomasz Hołod
- Przemoc z gimnazjów przeniosła się do podstawówek - wynika z policyjnych statystyk. Uczniowie coraz częściej są agresywni wobec siebie, nauczycieli i popełniają przestępstwa.

Najtrudniej jest w najstarszych klasach, siódmej i ósmej, niewiele lepiej w młodszych. Dzieci prawie nie liczą się z nauczycielem. Potrafią odpyskować, odmówić wykonania polecenia. Groźba wpisania uwagi do dziennika nie robi na nich wrażenia. Niektórzy nie przejmują się nawet perspektywą wezwania rodzica. W szkołach dzieje się coraz gorzej.

Agresja w polskich szkołach. Jak temu zaradzić?

Źródło:
TVN

Tak też wynika z policyjnych statystyk w skali kraju. Jak kilka dni temu napisał „Dziennik Gazeta Prawna”, przez ostatnie dwa lata liczba aktów agresji w szkołach wzrosła o ponad połowę. Według danych gazety, w pierwszych trzech kwartałach 2018 roku było ich 2,4 tysiące. W porównaniu z analogicznym okresem roku 2017 najwięcej przybyło kradzieży z włamaniem i przestępstw przeciwko nauczycielom. Dziennik wiąże to zjawisko z reformą oświaty, która zlikwidowała gimnazja, a uczniów pozostawiła w szkołach podstawowych. Podstawówki są teraz często przepełnione, co sprzyja agresywnym zachowaniom.

Niedziele handlowe 2019. Tylko w te dni będzie można zrobić zakupy!

Policja nie ukrywa, że przestępczość wśród młodzieży to poważny problem. W Kujawsko-Pomorskiem w ubiegłym roku funkcjonariusze odnotowali 15 nieletnich podejrzanych o rozboje, kradzież, wymuszenia. O popełnienie przestępstw związanych z narkotykami podejrzanych było 103 nieletnich, natomiast o udział w bójce i pobicie - 60. Jeden nieletni był podejrzany o zabójstwo.

Wśród nastolatków mamy do czynienia z różnymi rodzajami agresji słownej i fizycznej - mówi Jolanta Pisarska, pedagog z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 1 w Bydgoszczy. - Najczęściej występuje agresja rówieśników wobec siebie. Zachowanie nastolatka w bardzo dużym stopniu determinuje grupa rówieśnicza. Szczególnym rodzajem agresji jest agresja relacyjna. Polega ona na wykluczeniu dziecka z grupy. Wszyscy je omijają, nie zauważają. Nie ma więc agresora, a dziecko cierpi. Nastolatki bardzo przeżywają takie odrzucenie.

Płaca Minimalna 2019 - nowa minimalna stawka za godzinę pracy [STAWKI BRUTTO i NETTO]

Zdaniem Jolanty Pisarskiej likwidacja gimnazjów nie jest główną przyczyną agresji, ale spowodowała, że uczniowie są już sobą znudzeni.

- Zjawiska przemocy, agresji czy przestępczości wśród młodzieży nie wiązałbym tylko ze szkołą czy reformą oświaty - zauważa Robert Rejniak, prezes Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii w Bydgoszczy. - To złożony problem. Od kilku lat obserwujemy wzrost agresji wśród młodzieży. Coraz młodsze dzieci sięgają po substancje psychoaktywne, bo nie mogą poradzić sobie z problemami. Coraz więcej jest samookaleczeń, zwłaszcza wśród dziewcząt, szantaży emocjonalnych.

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mira
To brak wychowania w domu. Rodzice zajęci sobą, bądź praca. Młodzież pozostawiona sama sobie. Rodzice nie interesują się co ich dzieci wyprawiają. Albo biorą przykład z domów. W uwadze było o 13 latkach agresywnych wobec nauczycieli dyrektora uczniów. Karai jeszcze raz kara dla takich uczni. Odizolować ich od reszty. Wina całkowita rodziców! !!!
E
Ela
Młodzież jest przemęczona nauką której jest za dużo.To też jest główny czynnik tego że tak się potem zachowują.Nikt tego nie zauważa.Dzieci całymi godzinami siedzą w książkach.A potem wszyscy się dziwią że są agresywni.
E
Ela
Młodzież jest przemęczona nauką której jest za dużo.To też jest główny czynnik tego że tak się potem zachowują.Nikt tego nie zauważa.Dzieci całymi godzinami siedzą w książkach.A potem wszyscy się dziwią że są agresywni.
L
Lukas
Zmiany czyli likwidacja gimnazjów to kolejna zmiana akurat w okresie zmieniającego/dojrzewającego nastolatka.To nie odbije się bez konsekwencji. Brak chętnych do pracy w tym zawodzie. Nauczyciele szkół podstawowych niestety nie mają wystarczających umiejętności do pracy z 7 i 8 klasami. To będą skutki tych nieodwracalne. Duze i narastajace problemy a klasy przeładowane. Rodzic nie bedzie mógł liczyć na pomoc nauczyciela bo dzieci przestają słuchać kogoś kogo sam rodzic lekcewazy i nie szanuje. To budzi frustracje nauczycieli i odbija sie tez na dzieciach i koło zatacza coraz większy krąg. Co można? Mniejsze klasy tj.-liczebność bo gimnazjów juz nie da sie przywrócić. Specjalisci w szkołach obligatoeyjnie pedagog i psycholog. Zatrudnianie tylko z wyksztalceniem za uczciwe wynagrodzenie.nie przyjmowac bez wyksztalcenia bo nizsze koszty utrzymania nauczyciela. Rodzic motywowany aby chciał brać udzial w zyciu klasy czy szkoly jego dzieca i wiedzial jak to jest bardzo bardzo wazne. W sytuacjach problemowych obowiązek współpracy ze szkołą nawet w porozumieniu z zakladem pracy. Jesli rodzic nie wspolpracuje a są problemy wstrzymanie 500 plus.
G
Gość
Przepraszam za błąd w wyrazie rozwydrzona, ale słownik , w którym nie ma takiego wyrazu , czasami zmienia sobie , jak sam chce.
G
Gość
Mam porównanie i wiem , że młodzież przychodząca do gimnazjum musiała się poznać , zintegrować , byli w nowej szkole , więc musieli się dostosować i odpowiednio zachowywać , gdyż patrzyli na 2 i 3 klasy i po prostu było im głupio źle postępować. Pracowało się z nimi naprawdę cudownie , 2 i 3 klasy - bajka. Nawet zdrowo ze sobą rywalizowali , biorąc udział w różnych konkursach. Moje zetknięcie z podstawówką - rozwydżona dzicz , do której nic nie dociera , co ciekawe , czym młodsi, tym gorsi. Nikt nie jest dla nich żadnym autorytetem. Po prostu załamka.
G
Gość
Jprdl
P
Patrysia
Ludzie wprowadzający tę reformę w życie musieli być bardzo pokrzywdzeni przez los.
Mszczą się za to, że Bóg dał im o jeden chromosom za dużo, a widocznie z budżetu się wylewa
Jednak nadmiar nie zawsze jest dobry
Tym bardziej nie będzie dobry względem edukacji
Już to widzę jak każdy będzie zadowolony, bo znajdzie miejsce w wybranej szkole
Nie rozumiem jaki jest sens po tylu latach wracać do "podstawówek", twierdząc jakie to "gimnazjum" jest złe i jaki to zły wpływ ma na ludzi
Obawiam się, iż niektórzy zwyczajnie nie są w stanie pojąć, że to nie szkoła nas zmienia, a środowisko
To, że nazwa "gimnazjum" zostanie zmieniona na "podstawówka" nie zadecyduje o tym jak będą zachowywać się uczniowie
Bo co? Bo "gimnazjaliści czują się jak dorośli?" Większej bzdury nie słyszałam, możnaby powiedzieć, że osoby z podstawówki miały minimalny szacunek do osób z gimnazjum, teraz tego nie będzie..Właściwie już nie ma, młodsi porównują się do starszych, nie mając jakichkolwiek skrupułów
'Za moich czasów" nie pomyślałabym, żeby cokolwiek odpyskować do starszego,
Współczuję nauczycielom, którzy po wyjściu gimnazjum zostaną w tej dżungli pełnej małp, do których nic nie dociera
Ta reforma to jedno wielkie zamieszanie
Pozdrawiam rocznik 2004 i 2003
Jednym słowem przesrane
W
Wiesiek
To co? Usuwamy podstawówkę?
A
Agg
To wina rodziców, kiedyś rodzić podzielał zdanie nauczycieli a teraz jest przeciwko. Z drugiej strony dzieci przeładowane są nauką i nie dają rady. Większość czasu spędzają w szkole więc flustracje przekazują na innych kolegów. Nauczycieli też coraz mniej z powołania którzy chcą się tak od serca zająć młodzieżą.
G
Gość
Zgadzam się. Wszystko ma swój początek w rodzinie i to dobre i to złe . Jeżeli jej nie ma, to d... . Będzie jeszcze gorzej.
P
Paweł
To nie wina reformy! To bezstresowe wychowanie i brak zainteresowania rodziców.
c
czacza99

Co to sie dzieje w tych czasach to szok! :unsure:

N
Natalia
Osobiście sama jestem uczennicą 7 klasy. Jeżeli ma być agresja to niestety niezależnie czy to będzie 8 klas czy gimnazjum. Sama jestem świadkiem jak nauczyciel upomina,wstawia uwagi,wzywa rodziców a uczniów to nie rusza :)
t
tak
madre slowa
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska