https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga! TVN: Ma czworo dzieci i złośliwego glejaka. Urzędnicy odmówili jej pomocy: Przepis nie pozwala

Uwaga! TVN
Pani Urszula samotnie wychowuje czworo dzieci. Dwa lata temu zdiagnozowano u niej nowotwór złośliwy. Nie stać ją na ubezpieczanie i nie może się leczyć. W ośrodku pomocy społecznej usłyszała, że przepisy nie pozwalają na to, by jej pomóc.

W 2017 roku pani Urszula dowiedziała się, że ma nowotwór. - Kilka lat wcześniej przeżyłam pierwszy w życiu udar niedokrwienny. Po udarze lekarze twierdzili, że mam krwiaka w głowie. Później diagnoza pokazała, że to glejak – opowiada Urszula Cepuch-Szymanowicz.

Niestety, okazało się, że to złośliwy glejak wielopostaciowy. - To agresywny nowotwór, który stanowi duże zagrożenie dla życia pacjenta. Nie tylko z uwagi na to, jaki to jest nowotwór, ale również z powodu, w jakim miejscu się znajduje – mówi Emilia Filipczyk-Cisarż z Dolnośląskiego Centrum Onkologii we Wrocławiu.

Glejak znajduje się w mózgowiu pacjenta, czyli w miejscu, które steruje całym organizmem. - Następstwa tej choroby mogą być nieodwracalne. Mogą skutkować także stałymi ubytkami neurologicznymi, czyli dysfunkcjami w układzie ruchu, mowy, widzenia, rozumienia. To może uniemożliwić codzienne życie – dodaje Filipczyk-Cisarż.

Pani Urszula samotnie wychowuje czworo dzieci, najmłodsze ma dwa i pół roku. Nastoletnie córki wiedzą o tym, że ich matka jest poważnie chora. Kobieta sama im o tym powiedziała.

- Ciężko było mi przyjąć to do wiadomości. Boję się o mamę. Boję się, że może nastąpić dzień, w którym… - 14-letnia Wiktoria zaczyna płakać na myśl o najgorszym.

Musiała zrezygnować z leczenia

Przez chorobę życie pani Urszuli diametralnie się zmieniło. Jak sama mówi, z tego powodu w jej małżeństwie przestało się układać. - Trzeba było podjąć taką decyzję i się rozstać – opowiada.

Kobieta musiała wziąć na swoje barki wszystkie obowiązki związane z wychowywaniem dzieci i prowadzeniem domu. To jednak nie jedyne następstwo rozwodu. Pani Urszula straciła również ubezpieczenie zdrowotne.

- Gdy mój mąż opiekował się jeszcze niepełnosprawnym synem i pobierał na niego świadczenie opiekuńcze, byłam ubezpieczona na jego ubezpieczeniu. Po rozwodzie musiał zrezygnować z opieki nad synem, bo nie mieszkał już z nami. W tym momencie moje ubezpieczenie wygasło.

Pani Urszula znalazła się w dramatycznej sytuacji. Z powodu choroby jest osobą niepełnosprawną, niezdolną do pracy, utrzymuje się ze świadczeń i zasiłków pomocy społecznej, a jej dzieci dostają alimenty. To wystarcza na życie, ale nie na kosztowne leczenie onkologiczne.

- Musiałam zrezygnować z leczenia, pomimo że wiem, że jest potrzebne i przerwanie go oznacza śmierć – mówi.

- Każda wizyta u lekarza, do którego muszę pójść, wiąże się z tym, że muszę podpisać oświadczenie o tym, że nie jestem ubezpieczona i zdaję sobie sprawę z tego, że otrzymam za tę wizytę rachunek lub muszę pójść do lekarza prywatnie i zapłacić. Dodatkowo recepty z wizyt prywatnych są nierefundowane, więc muszę płacić za leki pełną cenę – tłumaczy pani Urszula.

Kobieta szukała wsparcia w ośrodku pomocy społecznej. Poprosiła o zapewnienie jej ubezpieczenia zdrowotnego, by kontynuować leczenie. - Przyjechał pracownik socjalny na wywiad i usłyszałam, że przekraczam kryterium dochodowe, więc nie zostanę ubezpieczona.

Kryterium dochodowe wynosi obecnie 528 złotych. Pani Urszula przekroczyła je o 23 złote.

Chorej kobiecie zaproponowano, aby samodzielnie ubezpieczyła się w Narodowym Funduszu Zdrowia. Takie ubezpieczenie kosztuje 500 zł miesięcznie. Pani Urszuli na to nie stać. Zaczęła szukać innego rozwiązania.

W jednym z urzędów zaproponowano jej, aby zrezygnowała z części świadczeń, co obniżyłoby jej dochody i dzięki temu mogłaby liczyć na ubezpieczenie zdrowotne w MOPS-ie. Na drodze stanęła jednak biurokracja.

- Poprosiłam o rozmowę z panią dyrektor MOPS-u i spytałam wprost, czy nie dałoby się zrezygnować, z któregoś ze świadczeń, które pobieram. Usłyszałam chłodną odpowiedź, że niestety nie, a pani dyrektor radziła mi, żebym ubezpieczyła się prywatnie – relacjonuje kobieta.

- Co ja jej mogę zaproponować? Z dochodu nie kwalifikuje się do świadczenia – mówi Iwona Ekhard, kierowniczka Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jelczu-Laskowicach.

- Pani Urszula chciała zrezygnować z zasiłku pielęgnacyjnego. Ale na podstawie czego uchylę jej decyzje? – pyta Ekhard.

Reporter Uwagi! tłumaczył kierowniczce, że pani Urszula potrzebuje ubezpieczenia, by leczyć siebie i dzieci.

- Dlaczego mimo to urząd jej odmawia? – dopytywał.

- Odmawiam, bo przepis mi na to nie pozwala – twierdzi Ekhard.

Podczas wizyty w MGOPS nikt nie doradził chorej kobiecie, aby mimo wszystko złożyła wniosek o odstąpienie od jednego ze świadczeń. Nikt nie zaproponował także spotkania w znajdującym się w tym samym budynku Biurze Porad Prawnych.

- Ja nie mam prawa prowadzić tu doradztwa – twierdzi Ekhard.

Pani Urszula zaczęła szukać pomocy w internecie.

- Opisałam swój problem. Odpisała zupełnie obca kobieta, która powiedziała mi, że można zawrzeć takie ubezpieczenie w ZUS-ie na alimenty dla dzieci.

Jeśli dziecko otrzymuje alimenty, rodzic może zwrócić się do ZUS-u o darmowe ubezpieczenie dziecka, a następnie złożyć wniosek o dopisanie do ubezpieczenia opiekuna. Nikt w Miejsko-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej, ani Narodowym Funduszu Zdrowia nie zaproponował pani Urszuli takiego rozwiązania.

Kierowniczka ośrodka pomocy społecznej o takim rozwiązaniu nie słyszała. - Naprawdę nie wiedziałam. Co mam zrobić? Posypać głowę popiołem? – odpowiada Iwona Ekhard.

- Pracownik socjalny kontaktował się z Narodowym Funduszem Zdrowia i szukaliśmy możliwości, jak można pomóc pani Urszuli. (…) Nie wiedziałem, że należało zwrócić się do ZUS-u – przyznaje kierowniczka MGOPS-u.

Pani Urszula złożyła już w ZUS-ie dokumenty potrzebne do ubezpieczenia zdrowotnego. Poinformowano ją także o innych formach wsparcia, które jej przysługują.

- Myślę, że w urzędach takich jak MOPS pracują ludzie, którzy są niedoinformowani. Nie wykazują chęci pomocy. Są po prostu obojętni na to, co stanie się z człowiekiem – ocenia pani Urszula.

- Dziś wreszcie jestem zadowolona. Jutro mogę pójść do lekarza, nie martwiąc się o to, że będę musiała za tę wizytę zapłacić – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Komentarze 107

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Zastanawia mnie fakt że do dalszego leczenia potrzebowała tylko ubezpieczenia zdrowotnego. Ubezpieczenie otrzymała. Może dalej się leczyć. Więc po co wystawia w komentarzach link do swojej zbiórki na leczenie glejaka???

G
Gość
17 grudnia, 21:52, Gość:

Ci wszyscy urzędnicy państwowi którzy powinni służyć pomocą, powinni znaleźć się na miejscu ludzi którzy potrzebują pomocy ,ciekawe czy było by im wszystko obojętne....?????

Do roboty niech się wezmą a nie płaczą w telewizji jak im złe. Na tatuaże, rzęsy ma!

G
Gość
17 grudnia, 22:03, Gość:

Cos mi tu nie gra , kobieta umierajaca na glejaka walczy z nim ok 3 lata a odstawiona ( rzesy,wlosy,pazokcie)dziecko 2 ,5 letnie tatuaz zrobiony w zeszlym roku i na to wszystko ma sile i pieniadze?

Trafione w punkt! Nie zgadzam się żeby z moich podatków ta Pani była leczona. Osobiście jestem przewlekle chora, pracuje zawodowo, mąż na dwóch etatach. Wykupiłam sobie abonament w prywatnej klinice bo na NFZ mogą liczyć takie osoby jak ta pani, darmozjady. Mamy jedno dziecko i nigdy od państw nic nie dostaliśmy ( córka jest pełnoletnia i zawsze przekraczaliśmy dochód). W tej chwili córka studiuje i pracuje, bo tego ja nauczyliśmy. Żeby coś mieć trzeba pracować a nie liczyć na państwo.

G
Gość

Znam kilka osob chorujacych na glejaka i zyli max rok w tym rok meczarni...ta choroba zabija w piorunujacym tempie.

G
Gość

Cos mi tu nie gra , kobieta umierajaca na glejaka walczy z nim ok 3 lata a odstawiona ( rzesy,wlosy,pazokcie)dziecko 2 ,5 letnie tatuaz zrobiony w zeszlym roku i na to wszystko ma sile i pieniadze?

G
Gość

Ci wszyscy urzędnicy państwowi którzy powinni służyć pomocą, powinni znaleźć się na miejscu ludzi którzy potrzebują pomocy ,ciekawe czy było by im wszystko obojętne....?????

G
Gość
17 grudnia, 19:50, Gość:

uciekajcie z tego chlewu obsranego gownem!! w polsce nigdy nie bedzie doobrze!!

Żegnam ozięble! Ch.j Ci w d..ę na drogę! Ciao!

G
Gość
17 grudnia, 10:04, kk:

kobieta ma prawie 5000zł dochodu rzęsy wymalowane i narzeka na zasiłki

17 grudnia, 11:49, Gość:

Zazdrością wstrętne babo

17 grudnia, 16:16, Emerytka:

Widziałam ten program i nie dowiedziałam ta pani z mopsu wstyd powinna zostać zwolniona poto jest mops żeby pomagać ludziom współczuję tej pani i życzę zdrowia wspaniała kobieta i matka

Pani wypowiedz jest bez sensu i nie ma logiki. Proponuje stosować interpunkcje i zainwestować w książki o poprawnej polszczyźnie.

G
Gość

uciekajcie z tego chlewu obsranego gownem!! w polsce nigdy nie bedzie doobrze!!

D
D
17 grudnia, 14:35, Gość:

Czytając taki artykuł i te komentarze to młodzi ludzie powinni się zastanowić czy warto w Polsce mieć dzieci i czy w ogóle warto żyć w Polsce. Tu walczą z aborcja, a po narodzinach już dzieci pozostawione są na głowie rodziców czy rodziny w różnych warunkach.

raczej młodzi ludzie powinni się zastanowić czy warto się pobierać i rozmnazac skoro nie są psychicznie i emocjonalnie gotowi na różne sytuacje życiowe. Tutaj takiego faceta co zostawił chora żonę i dzieci powinni wysłać na ciezkie roboty ... i kastracja.

G
Gość
17 grudnia, 00:09, Gość:

Pani z mopsu poległa w rozmowie ale na przepisach ZUS znać się nie musi. Napisali do NFZ i oni powinni pokierować. Poza tym mnie zawsze zastanawia jak niektórzy nie mają pieniędzy to ma zawsze na rzęsy i paznokcie kasa się znajduje.

17 grudnia, 0:52, On:

Weź się w łeb stuknij powtórzę bez serca!!

17 grudnia, 7:11, Gość:

A co Cie to obchodzi, ze ma zrobione rzęsy? Ta kobieta jest śmiertelnie chora, moze te rzęsy to chwila odpoczynku dla niej. Pewnie ktoś z rodziny lub znajoma robią jej po kosztach, a nie w cenie salonowej.

17 grudnia, 12:02, Gość:

Pewnie Ty tez ostatni grosz wydajesz na rzesy czy tipsy...I nie mow, ze to ja trzyma, bo mnie by zabila mysl, ze moglabym za to cos porxyrecznego kupic dzieciom.

Może jakaś znajoma jej zrobiła.... Ludzie ogarnijcie się że swoim ograniczeniem

E
Emerytka
17 grudnia, 10:04, kk:

kobieta ma prawie 5000zł dochodu rzęsy wymalowane i narzeka na zasiłki

17 grudnia, 11:49, Gość:

Zazdrością wstrętne babo

Widziałam ten program i nie dowiedziałam ta pani z mopsu wstyd powinna zostać zwolniona poto jest mops żeby pomagać ludziom współczuję tej pani i życzę zdrowia wspaniała kobieta i matka

G
Gość
17 grudnia, 14:35, Gość:

Czytając taki artykuł i te komentarze to młodzi ludzie powinni się zastanowić czy warto w Polsce mieć dzieci i czy w ogóle warto żyć w Polsce. Tu walczą z aborcja, a po narodzinach już dzieci pozostawione są na głowie rodziców czy rodziny w różnych warunkach.

100/100

G
Gość

Czytając taki artykuł i te komentarze to młodzi ludzie powinni się zastanowić czy warto w Polsce mieć dzieci i czy w ogóle warto żyć w Polsce. Tu walczą z aborcja, a po narodzinach już dzieci pozostawione są na głowie rodziców czy rodziny w różnych warunkach.

G
Gość

Co mogła pani zrobić? Mogła pani np się zwolnić by stanowisko objęła osoba kompetentna?

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska