Uważaj, zaczyna się sezon burz

- Pierwsza wiosenna burza w tym roku może pojawić się w naszym regionie w niedzielne popołudnie lub wieczór - przestrzega Rafał Maszewski, toruński synoptyk, autor strony www.pogodawtoruniu.pl. - Raczej nie będzie to zbyt groźne zjawisko meteorologiczne, bo różnica temperatur między ciepłym a zimnym powietrzem nie będzie zbyt duża.

Burza będzie wynikiem ścierających się mas powietrza - tego ciepłego zalegającego nad Kujawami i Pomorzem i znacznie chłodniejszego, jakie napłynie z zachodu kontynentu.

W sobotę powietrze rozgrzeje się w cieniu do 21 stopni Celsjusza, co sprawi południowo-zachodni wiatr. W niedzielę będzie maksymalnie 19 kresek, ale po południu wiatr przybierze zdecydowanie kierunek zachodni, z którego nadciągnie zimny front atmosferyczny. Tak rozpocznie się tegoroczny sezon burz. W poniedziałek słupek rtęci obniży się do 13, może 12 kresek, a kilka dni później do 10.

- W ostatnich latach nie obserwujemy większej liczby burz, ale za to większą ich intensywność - mówi Rafał Maszewski. - Szczególnie intensywne są w lipcu, nieco mniej w sierpniu. Oczywiście, te zjawiska należy wiązać z ociepleniem klimatu.

Na Kujawach i Pomorzu jest w roku średnio 21 burzowych dni. Jak informuje st. kpt. Arkadiusz Piętak, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu, w ubiegłym roku nasi strażacy wyjeżdżali do 29 pożarów spowodowanych wyładowaniami atmosferycznymi (nikt nie odniósł obrażeń) i do 5307 tzw. miejscowych zagrożeń, co oznacza opady deszczu i silne wiatry, powalone drzewa, zerwane dachy. W tych zdarzeniach 15 osób zostało rannych. W tym roku nie było jeszcze wyjazdów do pożarów spowodowanych burzami, za to były (371) do miejscowych zagrożeń. 3 osoby odniosły obrażenia.

Województwo kujawsko-pomorskie otrzymało dofinansowywanie z rezerwy celowej państwa na przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych, prac osuwiskowych i przeciwpowodziowych. Z tej okazji w Bydgoszczy gościł wczoraj Sebastian Chwałek, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Burze mogą być naprawdę groźne, bo w chwili uderzenia pioruna, przez ciało człowieka przepływa energia elektryczna o napięciu 30 milionów woltów. To oznacza ciężkie poparzenie lub śmierć na miejscu.

Specjaliści radzą przede wszystkim unikania zagrożenia, a jeśli do wypadku dojdzie, stosowanie takiej samej procedury, jak w przypadku porażenia prądem. Radzą zatem unikania w czasie burzy otwartych przestrzeni. W górach należy starać się zejść niżej. Gdy zaś pioruny zaczynają bić w ziemię, trzeba ukryć się w zagłębieniu terenu, rowie, pod mostem, wiaduktem. Nie wolno stawać pod drzewem, skałą ani słupem wysokiego napięcia, bo w nie pioruny „lubią” uderzać. Nie należy też dotykać ani zbliżać się do metalowych przedmiotów. Wodniacy powinni jak najszybciej dobić do brzegu. Tam najbezpieczniejsze są suche polany na skraju lasu. To także dobre miejsce na rozbicie namiotu.

Najlepiej jednak jest schronić się w najbliższym budynku lub samochodzie.