Przede wszystkim nie należy dotykać metalowej obudowy urządzenia, nie wolno spacerować wokół pojazdu podczas ładowania, a w przypadku stacji wolnostojących powinno się korzystać wyłącznie z urządzeń, które przeszły audyt UDT – ostrzega Powerdot.
Przez Polskę przetoczyła się fala gwałtownych burz i opadów, powodujących wiele zniszczeń oraz sytuacji groźnych dla zdrowia i życia ludzi. Naturalnym wydaje się więc pytanie, czy ładowanie auta elektrycznego w trakcie burzy jest bezpieczne?
Odpowiedź jest następująca: Tak, można ładować "elektryka" podczas wyładowań atmosferycznych, ale trzeba przestrzegać kilku ważnych zasad. Tylko wówczas uzupełnienie zapasu prądu w baterii będzie bezpieczne.
Uziemienie i urządzenia ochronne
- Zarówno pojazdy elektryczne, jaki i stacje ładowania, są wyposażone w tzw. urządzenia przeciwprzepięciowe, których zadaniem jest ochrona przed skutkami skoków napięcia, zarówno instalacji, jak i urządzeń do niej podłączonych. Dlatego, nawet w przypadku uderzenia pioruna, czy to bezpośrednio w stację, czy w budynek, w którym się ona znajduje, instalacja nie powinna ulec zniszczeniu – wyjaśnia Karol Żebrowski, dyrektor operacyjny Powerdot, absolwent Wydziału Elektrycznego Politechniki Warszawskiej.
Stacje wolnostojące są ponadto uziemione, zatem ewentualny prąd piorunowy zostałby rozprowadzany w ziemi w sposób kontrolowany, na dużym obszarze, nie stwarzając zagrożenia dla użytkowników stacji. Co więcej, stacje są budowane w taki sposób, aby woda deszczowa nie gromadziła się wokół ładowarki (widać to na zdjęciu: urządzenie stoi na wzniesieniu, które jest wykonane w taki sposób, aby woda z niego spływała).
To też może Cię zainteresować
Jak zauważa Karol Żebrowski, w trakcie burz oraz ulewnych deszczy, które przechodziły (i nadal będą przechodzić) przez Polskę, żadna ze stacji Powerdot nie została uszkodzona, choć większość z nich to urządzenia wolnostojące.
Zasada nr 1: siedź w aucie!
Ochrona pojazdów i stacji ładowania jest niezwykle ważna, ale kluczową kwestią jest to, aby w trakcie ładowania podczas burzy bezpieczne były osoby korzystające z tej usługi. Zdaniem dyrektora wymaga to bezwzględnego przestrzegania czterech prostych zasad.
- Po pierwsze, najbezpieczniejszym miejscem, w którym powinna przebywać osoba ładująca elektryka w czasie burzy, jest właśnie samochód. Z racji swojej budowy działa on jak tzw. klatka Faradaya - metalowa karoseria jest odseparowana od ziemi poprzez opony wypełnione powietrzem, które są świetnym izolatorem. Tak więc, nawet w przypadku bezpośredniego uderzenia błyskawicy w samochód, pasażerowie znajdujący w środku będą bezpieczni, niezależnie od tego czy miałoby to miejsce podczas jazdy, czy w czasie ładowania pojazdu – wyjaśnia Karol Żebrowski.
Należy jednak pamiętać, aby w trakcie wyładowań atmosferycznych nie dotykać metalowych części połączonych na stałe z karoserią pojazdu. Ich występowanie w samochodzie jest jednak coraz mniej prawdopodobne, bowiem wnętrza współczesnych pojazdów wykonane są z tworzyw sztucznych.
Nie spaceruj wokół pojazdu i inne rady
– Pod żadnym pozorem nie należy natomiast podczas burzy chodzić wokół ładującego się pojazdu. O ile bowiem stacja oraz samochód są zabezpieczone przed negatywnymi skutkami rażenia prądem elektrycznym, o tyle człowiek nie jest. Dlatego zdecydowanie zalecam pozostanie w aucie do czasu zakończenia procesu ładowania – mówi ekspert.
Kolejną ważną zasadą bezpieczeństwa jest niedotykanie metalowej obudowy ładowarki podczas wyładowań atmosferycznych. Ekran, na którym inicjuje się usługę ładowania, podobnie jak obudowa i uchwyty do złączy, wykonane są z tworzyw sztucznych. Dotykanie ich jest bezpieczne. Metalowej obudowy nie wolno natomiast dotykać.
Ekspert zaleca także, aby zachować zdrowy rozsądek podczas korzystania ze stacji w czasie wyjątkowo natężonych zjawisk atmosferycznych, gdy burzy towarzyszy porywisty wiatr mogący stanowić innego typu zagrożenie.
Jeśli pojawi się konieczność ładowania auta w czasie wyładowań atmosferycznych, warto wybierać publiczne, przebadane stacje ładowania.
– Takie urządzenia przeszły audyt Urzędu Dozoru Technicznego, który sprawdza m.in. czy uziemienie zostało wykonane prawidłowo. W przypadku stacji prywatnych, znajdujących się na przykład przy niektórych hotelach, nie ma obowiązku wykonania audytu UDT przed udostępnieniem urządzenia do użytku. Ma to znaczenie w przypadku stacji wolnostojących, czyli znajdujących się np. na naziemnych parkingach, narażonych na uderzenie pioruna – podsumowuje dyrektor operacyjny Powerdot.
* Listę stacji, które zostały zgłoszone do UDT można znaleźć na stronie urzędu.
