https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uwolnić trawniki i chodniki od kup! Akcja "Pachnąca wiosna" w Bydgoszczy [zobacz zdjęcia]

Katarzyna Dworska
Na wczorajszej akcji "Pachnąca wiosna" tłumnie stawiły się przedszkolaki i uczniowie bydgoskich szkół
Na wczorajszej akcji "Pachnąca wiosna" tłumnie stawiły się przedszkolaki i uczniowie bydgoskich szkół Katarzyna Dworska
We wtorek odbyła się pierwsza z trzech zaplanowanych na ten rok edycji akcji "Pachnąca wiosna". Ma ona na celu przekonanie właścicieli czworonogów do sprzątania po swoich psach. Akcję organizują bydgoskie Schronisko dla Zwierząt, straż miejska i urząd miasta.

Na Placu Wolności pojawili się m.in. podopieczni Przedszkola nr 80. - Po psach trzeba sprzątać, bo inaczej jest brudno i trzeba uważać, żeby w nic nie wdepnąć - mówi 5-letni Krystian, który należy do grupy "Biedroneczki".
Wtóruje mu jego kolega Olek. - Mam małego pieska, który nazywa się Benek - opowiada przedszkolak. - Wychodzę z nim na spacery i zawsze po nim sprzątam, bo jest to bardzo ważne.

Wczoraj odbyła się pierwsza, z trzech zaplanowanych na ten rok edycji akcji "Pachnąca wiosna", która ma na celu przekonanie właścicieli czworonogów do sprzątania po swoich psach. Organizują ją bydgoskie Schronisko dla Zwierząt, straż miejska i urząd miasta. Municypalni zademonstrowali pokazową interwencję, a pracownicy azylu rozdawali ulotki informacyjne. Pokazywali także, jak należy sprzątać po zwierzakach. - Niewiele osób wie, że można nauczyć psa załatwiania się na komendę - wyjaśnia Izabella Szolginia, dyrektor Schroniska dla Zwierząt w Bydgoszczy. - Moja Bibi, która jest wilczarzem reaguje na szeleszczenie woreczka. Ważne jest, aby używać do uprzątnięcia kup specjalnych woreczków, które są biodegradowalne. Kultura osobista wymaga tego, żebyśmy sprzątali po swoich psach.

W happeningu uczestniczyli również uczniowie bydgoskich szkół.

Pierwsza taka akcja odbyła się w 2010 roku. Podczas niej przechodnie mogli "podziwiać" m.in. galerię psiego łajna. - Zrobiliśmy też scenkę rodzajową - wspomina Szolginia. - Umieściliśmy w piaskownicy lalki, które miały imitować dzieci, a na około nich położyliśmy wykonane z plasteliny kupy. W ten sposób chcieliśmy zwrócić uwagę na to, że najmłodsi są bardziej niż dorośli narażeni na zarazki, ponieważ częściej dotykają brudnych rzeczy.

Tylko od początku roku bydgoscy strażnicy ukarali leniwych właścicieli 42 mandatami o łącznej wartości 3 tys. 800 zł. 17 osób otrzymało zaś upomnienia. Za to wykroczenie grozi kara w wysokości nawet do 500 zł. Kolejne edycje "Pachnącej wiosny" odbędą się 21 kwietnia o godz. 10 na Okolu i 28 na targowisku przy ul. Pelplińskiej w Fordonie.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Elżbieta

No właśnie! Miasto szuka wszędzie pieniędzy, a one "leżą" na trawnikach i na chodnikach zresztą też! Wystarczyłoby, aby Straż Miejska wyłapywała tych, którzy nie sprzątają. Kasa miejska wzbogaciłaby się, a winowajcy po kilku mandatach pilnowaliby się i sprzątali po swoich psach.

Szkoda, że w tej akcji widać tylko dzieci! Choć i one mogą mieć znaczący wpływ na edukację swoich rodziców. Ale niech to nie będzie tylko "akcja" jakich wiele. Nie spocznijcie na laurach, bo to wstyd, żeby tolerować takie brudy w mieście!

p
pepebyd
W dniu 15.04.2015 o 08:16, przechodzien napisał:

...a ile osób ukarali leniwi strażnicy za śmiecenie odpadkami a w szczególności tłuczonymi butelkami? Cóż ...babcię z pieskiem na smyczy łatwiej "dopaść" niż od podchmielonego młokosa od którego można jeszcze w czapę dostać

Racja racja, a papiry po batonikach, którerzucają dzieci, a pety rzucane na chodniku.

p
pepebyd
W dniu 15.04.2015 o 15:34, TOLEK napisał:

Nie tylko trawniki również w windach smierdzi po "naszych" nie mytych pieskach.Zapraszam na Nowowiejskiego 2

Nie po psach śmierdzi, tylko ludzie to świnie się nie myją.

T
TOLEK

Nie tylko trawniki również w windach smierdzi po "naszych" nie mytych pieskach.

Zapraszam na Nowowiejskiego 2

                        

o
obserwator

Skoro w Toruniu straznicy walczą ze szczurami , to w Bydgoszczy mogą zbierac psie kupki. A co z ptakami  obrzucającymi guanem chodniki. Kto ukarze np srokę i kto ma te nieczystości sprzątać ?

Popieram osobę , która mówi o długim rozkładaniem sie woreczka wykonanego z folii. Również konie uzywane np przez SM brudzą tereny i jakoś nie słychac aby straznicy byli karani za wyczyny swojego środka transportu , a prawo ich takze obowiązuje. Ale zawsze się wytłumaczą podobnie jak w przypadku nie zapinania pasów bezpieczeństwa przez strażników jadących samochodami. Inwalidzi?

G
Gość

Woreczek do którego wkładamy psie odchody 100 razy dłużej się rozkłada niż sama kupa leżaca na trawniku. Jestem mieszkańcem Fordonu i ciekaw jestem, czy strażnicy miejscy z taką samą skrupulatnością będą egzekwować przepisy o sprzątaniu po swoich zwierzętach od właścicieli koni którymi jeżdża osoby w rejonie górek czy Centrum Onkologii, jak również od podwórkowych pijaczków którzy oprócz tego że piją to rozbijają butelki. Nie wsponę jaki zagrożeniem są leżące szkła dla psich łap.

p
przechodzien

...a ile osób ukarali leniwi strażnicy za śmiecenie odpadkami a w szczególności tłuczonymi butelkami? Cóż ...babcię z pieskiem na smyczy łatwiej "dopaść" niż od podchmielonego młokosa od którego można jeszcze w czapę dostać

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska