- Mam nadzieję że mój występ będzie udany, ponieważ jest bardzo ważny w kontekście startu masowego. Jak wiemy, polski bitahlonista zajął 18. miejsce, a po biegu napisał: - Nie jest to żadna rewelacja. Mimo awansu o 11 pozycji zadowolony mogę być jedynie ze swojego biegu. Trzy karne rundy pozbawiły mnie szansy walki o medal, a przy strzelaniu na czysto takowa istniała (czego się absolutnie nie spodziewałem przed startem). Dzisiejszy bieg kosztował mnie naprawdę dużo sił i najważniejsze dla mnie teraz jest by jak najszybciej się zregenerować, ponieważ już w czwartek rozegrany zostanie bieg długi na 20 km.
Wie, co chce robić w przyszłości
WSZYSTKO O ZIMOWYCH IGRZYSKACH OLIMPIJSKICH
znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/vancouver
Zawód menedżera najbardziej odpowiada Adamowi Małyszowi. Właśnie w tym kietunku chciałby się rozwijać po zakończeniu sportowej kariery. - Najbardziej się chyba widzę w takiej właśnie roli. To takie moje ciche marzenie, ale na razie chcę jeszcze skakać - powiedział trzykrotny medalista olimpijski. - Muszę popracować nad językiem angielskim. To w tej chwili podstawa. Ten język potrzebny jest wszędzie - zauważył polski skoczek, który dobrze radzi sobie z językiem niemieckim.
Paulina nie chce być faworytką
W obszernym wywiadzie w "Polsce The Times" polska snowboardzistka Paulina Ligocka prosi, aby nie porównywać jej do Adama Małysza. "Nie jestem faworytką" - mówi. Towarzystwo Kowalczyk, Sikory i Małysza, w którym wymienia sie moje nazwisko jest wyśmienite, ale nie czuję się jego pełnoprawną częścią. Całej tej trójce mogę pozazdrościć osiągnięć i w Vancouver nie stawiam się w roli faworytki. Solidnie pracowałam nad swoim programem, formą, ale igrzyska rządzą się swoimi prawami.