Są przemowy, przecięcia wstęgi, goście wręczają piłki, a potem strzelają karne na bramkę. Wreszcie na boisko wybiegają ci, dla których takie boiska się buduje, a więc dzieci i młodzież. To już taka orlikowa tradycja.
Trzeba się ubezpieczyć
Janikowo ją nieco zmodyfikowało. Dlaczego?
- Pierwsze rozgrywki sportowe na tym boisku się nie odbyły, ponieważ nie chcemy narażać dzieci i młodzieży na ryzyko zachorowania w dobie panującej epidemii grypy. Niebawem, jeśli tylko pozwolą na to warunki pogodowe i obiekt będzie w pełni przygotowany, ubezpieczony przede wszystkim, będziemy mogli do takich rozgrywek doprowadzić - tłumaczył nam prowadzący imprezę Sławomir Paluch.
Przed rokiem, gdy Janikowo otwierało swojego pierwszego "Orlika", piłkarska młodzież dała krótki popis gry w piłkę. Było dużo chłodniej niż w czwartek. Ale fakt - grypa wówczas nie szalała (a może i obiekt ubezpieczono nieco wcześniej).
Podczas uroczystości piłkę kopnął tylko burmistrz Andrzej Brzeziński. Strzelił w dolny lewy róg. Bramkarz, przedstawiciel firm stawiających "Orlik", nawet nie drgnął. Goście strzał nagrodzili głośnymi brawami.
Pochwała starosty
W Janikowie nie zabrakło przecięcia wstęgi, no i przemówień oczywiście. Przewodniczący Rady Miejskiej Roman Jaszcz podkreślił, że obiekt został bardzo dobrze zaprojektowany i wykonany. - Wszystkim życzę tutaj, żebyśmy my państwo jak najlepiej z niego skorzystali - mówił.
Burmistrz Andrzej Brzeziński zwrócił uwagę na to, że drugi "Orlik" jest tańszy od pierwszego aż o 300 tys. zł, ale nie gorszy. Stwierdził, że najdalej za dwa miesiące otwarta zostanie budowana już prawie 5 lat hala sportowa. Urząd Marszałkowski przekazał miastu pieniądze na dokończenie inwestycji.
Bardzo ciepłe słowa po adresem burmistrza wyraził starosta Tadeusz Majewski: - Każdemu samorządowcowi rośnie serce, jak widzi działalność i inwestycje, które po kolei i sukcesywnie są w gminach realizowane. Gdyby nie pańska determinacja i wsparcie rady gminy, na pewno by nie udało się tych wszystkich wspaniałych rzeczy zbudować - mówił.
Po trwającej kwadrans uroczystości goście udali się na obiad.
"Orlik" kosztował nieco ponad milion złotych. Całość realizowała gmina. Urząd Marszałkowski i Ministerstwo Sportu dołożyli po 333 tys. zł.