Wystawa linorytów Jeana Cocteau w Muzeum Ziemi Pałuckiej w Żninie. Zobacz wideo:
W piątkowe (19.11.2021) popołudnie otwarto galę tegorocznego Barć Film Festiwal. Tak jak dwa lata temu (w 2020 roku nie było festiwalu filmowego w Barcinie poprzez obostrzenia związane z pandemią koronawirusa) zaproszeni goście i samorządowcy rozdarli makiety plastrów miodu.
Nie zabrakło gwiazd kina i teatru. Każdy z aktorów powiedział kilka słów na rozpoczęcie.
Katarzyna Figura:
- Jest naprawdę cudownie. Tak się cieszę, że dotarłam i że poznałam tak piękne miejsce, cudowna atmosfera, świetni ludzie. Jestem uniesiona i poruszona.
Marian Dziędziel:
Pierwsze co widzę to piękną salę teatralno-kinową. To jest ogromna radość. Druga radość to zamieszkanie w wspaniałym hotelu. Miejscowości jeszcze nie widziałem, bo dziś strasznie wiało i lało, więc nie miałem możliwości wyjścia na spacer, a wczoraj przyjechałem dosyć późno i nie mogłem nic zobaczyć. Postaram się nadrobić to jutro. Życzę wam wspaniałego festiwalu, pięknych filmów. Drugi festiwal w Barcinie uważam za otwarty.
Lech Dyblik przyjechał do Barcina prosto z nocnych zdjęć w Pradze:
- W całej rozciągłości zgadzam się z Marianem - powiedział.
Po raz drugi na festiwal filmowy do Barcina przyjechał krytyk Łukasz Maciejewski:
- Czuje się, że jestem stąd poniekąd. To mój kolejny pobyt. Mogę i chętnie to zrobię, oprowadzać po Barcinie i po Żninie. Cieszę się, że kolejny raz stanowicie państwo o sile tej nowej inicjatywy.
Co prawda Tomasz Ziętek, pochodzący z niedalekiego Inowrocławia, odtwórca głównej roli w filmie "Żeby nie było śladów", utknął w Nowym Jorku - promuje wraz z reżyserem film w związku z tym, że to dzieło jest polskim kandydatem do Oscara, ale przyjechała Sandra Korzeniak. Aktorka zagrała rolę Barbary Sadowskiej, matki Grzegorza Przemyka, o którym opowiada "Żeby nie było śladów". Tomasz Ziętek połączył się z fanami kina przez internet.
Łukasz Maciejewski zapytał jak film "Żeby nie było śladów" przyjmowany jest w USA?
- Mieliśmy okazję uczestniczyć w wyjątkowym przedsięwzięciu o nazwie Contenders organizowanym przez Deadline. To było wyróżnienie dla filmu, bo tam zostało zaprezentowanych trzydzieści filmów z całego świata, które będą brały udział w wyścigu oscarowym. To już jest olbrzymie wyróżnienie. Mieliśmy okazję spotkać się z akademikami przy okazji naszej projekcji zorganizowanej w Los Angeles. Bardzo ciekawe rozmowy były. Rezonuje ten wymiar naszej historii z brutalnością policji. To jest cały czas przytaczane. Te polityczne tematy są takim najbardziej zajmującym tutaj widownię elementem tej naszej opowieści - powiedział Tomasz Ziętek.
Z kolei Sandra Korzeniak opowiedziała o swojej roli w tym filmie.
Na koniec pierwszego dnia widzowie mogli obejrzeć film "Żeby nie było śladów".
