Popularny piosenkarz dał świetny koncert, który wysłuchało bardzo dużo osób. Nie wszyscy przyszli tylko po to.
- Artysta został okradziony, gdy był na scenie - mówi Czytelnik. - Po koncercie wyszedł ponownie i powiedział, że stracił m.in. klucz do auta, a chce wrócić do domu. Ludzie znaleźli kluczyki i dokumenty i oddali artyście, ale nie znalazł się telefon.
Dyrektor GOK w Unisławiu mówi, że może sytuacji udałoby się uniknąć, gdyby muzyk skorzystał z zamykanej garderoby.
- Wolał namiot - mówi Paweł Marwitz. - Wprawdzie ochroniarze mieli na niego oko, ale są tylko ludźmi. Ktoś wykorzystał chwilę nieuwagi, wszedł i zabrał przedmioty pana Rynkowskiego.
Organizator od razu powiadomił policję.
- 24-letni unisławianin miał w domu telefon artysty - mówi kom. Agnieszka Sobieralska, oficer prasowy KPP w Chełmnie. - Pokrzywdzony już go odebrał.
Wójt gminy Unisław mówi, iż złodziejowi powinno być wstyd.
- Na takiej reklamie nam nie zależy, by mówili, że u nas okradli Rynkowskiego - mówi Jakub Danielewicz. - Ale to sygnał dla złodziei: nie kradnijcie telefonów, są do namierzenia i z inną kartą.
- Dziękuję policji, że szybko odzyskała łup - dodaje Marwitz. - Teraz będziemy nalegać, by gwiazdy korzystały z naszych rozwiązań i trzymały rzeczy pod kluczem.
Czytaj również: Ciało zmarłej w Anglii Aleksandry wróci do Bydgoszczy