Pan Jacek zobowiązał się zorganizować transport ciała mieszkanki Bydgoszczy z powrotem do rodzinnego miasta. 32-letnia Aleksandra Wańkowska, matka sześciorga dzieci, 10 września została znaleziona martwa. Okoliczności jej śmierci są niejasne, a śledztwo w tej sprawie prowadzi policja w Essex.
Wśród Polaków w Wielkiej Brytanii pojawiają się pogłoski o tym, że przyczyną śmierci było prawdopodobnie samobójstwo. Ale rzekomo policja rozważa też taką ewentualność, że Wańkowska mogła zostać zamordowana.
Przeczytaj także: Aleksandra z Bydgoszczy zmarła w Anglii w tajemniczych okolicznościach. Osierociła sześcioro dzieci
Jak dotąd nie otrzymaliśmy stanowiska koronera hrabstwa Essex, który przygotowywał dla śledczych ekspertyzę w tej sprawie. Do niego zresztą odsyła oficer prasowy Essex Police Natasha Agombar, ograniczając komentarz ze strony policji do kilku ostrożnych zdań.
- Krótko po godzinie 9.30 policja została zawiadomiona, że przy London Road w miejscowości Grays leży nieprzytomna kobieta - mówi oficer prasowy komendy policji w hrabstwie Essex. - Zespół pogotowia przybyły na miejsce stwierdził, że kobieta nie żyje. Sporządzono dokument, który został następnie przekazany koronerowi - dodaje policjantka. Funkcję koronera dla Grays i między innymi pobliskiego miasta Slough pełni Caroline Beasley-Murray, która podlega bezpośrednio władzom hrabstwa.
Wańkowska nie miała w Wielkiej Brytanii nikogo bliskiego. Wyjechała tam kilka lat temu, by zebrać pieniądze na zaliczkę, którą zamierzała wpłacić na poczet przydziału mieszkania socjalnego. W Polsce zostało sześcioro jej dzieci. Znajdują się obecnie w ośrodku opiekuńczo-wychowawczym w Bydgoszczy. Troje dzieci pochodzi z pierwszego związku kobiety, kolejnych troje z drugiego - zakończonego rozwodem w czerwcu tego roku.
Polacy w Wielkiej Brytanii zbierają pieniądze na opłacenie transportu ciała bydgoszczanki do kraju. Do tej pory - jak informuje strona na FB „Pollonusa” - zebrano raptem nieco ponad 400 funtów. A wszystkie koszta to prawie 3 tys.
Jacek Nowakowski ze Slough zadeklarował, że przewiezie ciało do Polski nawet przed zakończeniem zbiórki.
- Powiedziałem wstępnie, że ile się uda zebrać, tyle się uda - mówi pan Jacek. - Sytuacje bywają różne. Kiedyś była podobna sytuacja. I Polacy w Wielkiej Brytanii w bardzo krótkim czasie uzbierali 10 tys. funtów, a czasem takie zbiórki po prostu się nie udają. Tak bywa.
Zbiórka trwa w internecie (gofundme.com/AlexW-Funeral).
Wideo: Pogoda na dzień (8.10.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE
źródło: TVN Meteo Active/x-news