Mówili, że padli ofiarą mafii paliwowej - odliczali podatek VAT od zakupu paliwa, a gdy okazało się, że firmy były nieuczciwe, urzędy skarbowe nakazały im zwrócić podatek.
Bogusława Janczak ze Stowarzyszenia Transportowców Ziemi Łódzkiej podkreśliła, że cała odpowiedzialność spadła teraz na firmy przewozowe, a wcześniej urzędy skarbowe nie potrafiły wykryć oszustw firm paliwowych. "Te firmy rozliczały się w tych samych urzędach skarbowych, co my przez wiele lat, i wszystko było w porządku. Gdy Centralne Biuro Śledcze wykryło, że te firmy nie były właścicielami paliwa, próbuje się całą winę zrzucić na nas, przedsiębiorców. Bo najłatwiej ściągnąć z tego ostatniego, co działa legalnie i uczciwie pracuje" - dodała.
Transportowcy skarżą się, że nakaz zwrotu podatku VAT doprowadził do upadłości wiele firm. Narzekają, że nikt nie zainteresował się ich problemem.
"Państwo zamiast walczyć z mafią paliwową, walczy z uczciwymi ludźmi. Mamy pozastawiane domy, samochody, niektórzy zablokowane konta, niektóre firmy upadły. Nie możemy w naszym kraju, gdzie płacimy podatki, znaleźć sprawiedliwości. To nie są setki, lecz tysiące firm w całym kraju, które padły ofiarą mafii paliwowej" - mówili rozżaleni przedsiębiorcy.
Transportowcy złożyli skargę na urzędy skarbowe w Komisji Europejskiej. Zapowiadają, że będą dochodzić sprawiedliwości także w Strasburgu w Europejskim Trybunale Praw Człowieka.
Czytaj e-wydanie »