Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Bydgoszczy brakuje pieniędzy na policję. Prezydent pilnie chce poprawić wizerunek miasta

(my)
Na ulice Bydgoszczy znów wyjdą uczniowie policyjnej szkoły w Pile. Brakuje za to pieniędzy dla etatowych mundurowych
Na ulice Bydgoszczy znów wyjdą uczniowie policyjnej szkoły w Pile. Brakuje za to pieniędzy dla etatowych mundurowych sxc.hu
Na ulice Bydgoszczy znów wyjdą uczniowie policyjnej szkoły w Pile. Brakuje za to pieniędzy dla etatowych mundurowych. Prezydent, który pilnie chce poprawić wizerunek miasta, szuka ich w budżecie.

Od lat - zazwyczaj wiosną i latem - ulice miasta patrolują w ramach praktyk uczniowie policyjnej szkoły w Pile. W ubiegłym roku najwięcej było ich u nas w czerwcu. Teraz komenda wojewódzka czeka na zapotrzebowanie ze Szkoły Policji.

Już wiadomo, że na zakwaterowanie i wyżywienie weekendowe praktykantów (przyjeżdżają do Bydgoszczy w czwartki i wyjeżdżają w poniedziałek) wyłożone zostaną pieniądze z tzw. kapslowego, czyli pozwoleń na sprzedaż alkoholu.

Przeczytaj także:Bydgoszcz. Strefa płatnego parkowania dużo większa i jeszcze droższa

- To dwieście tysięcy złotych, które muszą zostać wydatkowane na przeciwdziałanie alkoholizmowi - informuje radny Jacek Bukowski, zasiadający w komisji bezpieczeństwa Rady Miasta. - W przeciwieństwie do lat ubiegłych nie ma natomiast w budżecie miasta pieniędzy na nadgodziny dla policjantów etatowych - dodaje Bukowski.

Przypomnijmy, że miasto przeznaczało na nadgodziny dla policjantów zazwyczaj od 200 do 300 tysięcy złotych. W tym roku prezydent nie uwzględnił środków w budżecie. Co prawda zbiegło się to z negatywną opinią policji dotyczącą bezpieczeństwa podczas odwołanego później międzynarodowego meczu w piłkę nożna na stadionie Zawiszy, ale nie można podejrzewać Rafała Bruskiego o złośliwość. Oficjalne powody są inne. To policyjne wakaty. Obecnie jest ich w Bydgoszczy 70. - Policja powinna być finansowana z budżetu centralnego, a nie z pieniędzy samorządów - podkreśla Piotr Kurek, rzecznik Bruskiego. - My, dokładając pieniądze na bezpieczeństwo w mieście, pokazujemy, że nie trzeba wypełniać wakatów, a tak nie powinno być. Jeśli liczba wakatów się zmniejszy, to fundusze mogą się znaleźć, bo wszystkim nam zależy na tym, żeby w mieście był spokój i tak było postrzegane.

Z taką tezą nie zgadza się Marek Jeleniewski, przewodniczący komisji bezpieczeństwa. - Policjanci z Bydgoszczy nie mają wpływu na budżet centralny. Mogą jedynie prosić. Ale mam świadomość, że ja myślę tylko o bezpieczeństwie, a prezydent ma na głowie opiekę społeczną, drogi i sto innych potrzeb, na które musi wydać pieniądze - mówi Jeleniewski.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Okazuje się jednak, że fundusze mogą się znaleźć, bo w ubiegłym tygodniu przedstawiono raport z badania opinii społecznej, który na zlecenie Ratusza wykonała firma MillwardBrown. Zdaniem respondentów w Bydgoszczy nie jest bezpiecznie - szczególnie wieczorami w centrum. Opinią mieszkańców przejął się prezydent Bruski, który poprosił municypalnych o receptę na poprawę wizerunku miasta - na bardziej bezpieczne. Sam jednak nie próżnuje. Jak poinformował nas jeden z wysoko postawionych oficerów policji, prawdopodobnie znajdzie się w budżecie dodatkowych 220 tysięcy na nadgodziny dla mundurowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska